Uważam, że ludzkość zmierza do pewnego paradoksu. W zasadzie nie wiem czy słowo "paradoks" jest tutaj odpowiednie, gdyż przeważnie posiada ono zabarwienie pejoratywne a w mojej wizji ludzkości nie ma niczego złego. Oczywiście mogą być pewne zagrożenia, ale one zawsze towarzyszyły człowiekowi w jego rozwoju.
Wracając do rzeczy. Uważam, że ludzie i ludzkość w ogóle zmierzają do czegoś, co można określić mianem "nieskończonej perfekcji" Przez setki tysięcy lat ludzkość do tego zmierzała i będzie zmierzać nadal, bo taka jest natura całego świata. Dosłownie pod naszymi stopami znajdują się dowody działalności naszych przodków, którzy z pokolenia na pokolenie doskonalili siebie i w konsekwencji otaczającą ich rzeczywistość. Zawsze mimo wszystko zwyciężał pragmatyzm bo to co wygodniejsze, mniej męczące jest atrakcyjniejsze od tego co trudniejsze i cięższe. To dotyczyło wszystkich dziedzin życia- od polityki po religijność; upadały stare systemy społeczno-polityczne, stare bogi ustępowały miejsca nowym- tym bardziej "przychylnym" i wyrozumiałym.
Dodajmy do tego rozwijającą się obecnie w ogromnym tempie genetykę i elektronikę. To połączenie jest nadzwyczajnie ekscytujące, bo czym właściwie z tej perspektywy jest ludzki Genom? stu kilkudziesięciu megabajtowym zapisem danych w którym wszystko jest już policzone, posegregowane a teraz poddawane szczegółowym badaniom, jak kodowanie białek przez geny co tworzy z kolei nieprawdopodobną mapę zależności bo białka potem wchodzą jeszcze między sobą w interakcje itd. To ocean. To wszystko ma na celu dokładnie to samo, co powodowało naszymi przodkami- praca nad doskonałością, nad lepszym losem, nad tworzeniem lepszego życia.
Moim zdaniem to ci bezdzietni wyszli w tym filmie na totalnych idiotów. I dobrze że wyginęli. Rodzinka z przedmieścia przynajmniej wie po co się żyje. (Zwłaszcza synalek - futbolista) :)
Z jednej strony to prawda, że ludzie mniej inteligentni mają najwięcej dzieci, ale z drugiej strony inteligencja nie jest dziedziczna tak samo jak kolor skóry czy oczu - zależy ona od wielu różnych czynników, i właściwie jest dziełem przypadku.
Komentarze (122)
najlepsze
Wracając do rzeczy. Uważam, że ludzie i ludzkość w ogóle zmierzają do czegoś, co można określić mianem "nieskończonej perfekcji" Przez setki tysięcy lat ludzkość do tego zmierzała i będzie zmierzać nadal, bo taka jest natura całego świata. Dosłownie pod naszymi stopami znajdują się dowody działalności naszych przodków, którzy z pokolenia na pokolenie doskonalili siebie i w konsekwencji otaczającą ich rzeczywistość. Zawsze mimo wszystko zwyciężał pragmatyzm bo to co wygodniejsze, mniej męczące jest atrakcyjniejsze od tego co trudniejsze i cięższe. To dotyczyło wszystkich dziedzin życia- od polityki po religijność; upadały stare systemy społeczno-polityczne, stare bogi ustępowały miejsca nowym- tym bardziej "przychylnym" i wyrozumiałym.
Dodajmy do tego rozwijającą się obecnie w ogromnym tempie genetykę i elektronikę. To połączenie jest nadzwyczajnie ekscytujące, bo czym właściwie z tej perspektywy jest ludzki Genom? stu kilkudziesięciu megabajtowym zapisem danych w którym wszystko jest już policzone, posegregowane a teraz poddawane szczegółowym badaniom, jak kodowanie białek przez geny co tworzy z kolei nieprawdopodobną mapę zależności bo białka potem wchodzą jeszcze między sobą w interakcje itd. To ocean. To wszystko ma na celu dokładnie to samo, co powodowało naszymi przodkami- praca nad doskonałością, nad lepszym losem, nad tworzeniem lepszego życia.
Kończąc
"a w tym samym czasie gdzieś tam miliardy lat świetlnych w którejś z galaktyk drogi mlecznej"
droga mleczna jest galaktyką ;] http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_Mleczna
Ale fakt - bardzo trafny filmik (bo całego filmu nie widziałem - zobaczę) :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Bo gdy ludzie mądrzy myślą, to głupcy się rozmnażają.
http://www.break.com/usercontent/2007/3/ow-my-balls-254551.html
program telewizyjny - Ow my balls!