Jak zwolniono niewygodnego naukowca w Brukseli
Co się stanie gdy ideologia/polityka wygra z nauką? Przykład z Belgii - wiele wskazuje na to, że z przyczyn ideologicznych i dla wygody wyżej postawionych osób pewien profesor na Uniwersytecie Saint-Louis w Brukseli został z niego zwolniony. Powód? Odmienna opinia na temat GMO oraz glifosatu...
MalyBiolog z- #
- #
- #
- #
- #
- 44
- Odpowiedz
Komentarze (44)
najlepsze
Problem z tym orzeczeniem jest jednak fundamentalny. Został wydany na skutek głosowania ławy przysięgłych. W jej skład nie wchodzili żadni naukowcy zajmujący się omawianym zagadnieniem. Było to po prostu głosowanie osób, zapewne silnie poruszonych chorobą pozywającego, nie mających jednak nic wspólnego z tematem, który oceniali. Nie byli w stanie odnieść się
Aha, rzeczywiście jeden z najlepszych, 25 miejsce w krajowym rankingu zdaje się potwierdzać tą tezę... Zostaje przejęty przez Universiteit Leuven, czyli najlepszą belgijską uczelnię i dochodzi do zmian personalnych, gdzie zwalniają jakiegoś naukowca/wykładowcę ze słabszej uczelni. I oczywiście SPISEK! Cały artykuł oparty na domniemaniach i nic ponadto... Ot taka historia spiskowa.
Komentarz usunięty przez moderatora
Tu jest jeszcze zabawniej, bo ten profesor to obrońca glifosatu, a jak wiadomo największym producentem środków ochrony roślin jest Monsanto, którego właścicielem jest Bayer AG. A więc BIG PHARMA! I to niemiecka. Tyle cegiełek żeby ułożyć lepszą teorię spiskową niż ta w artykule...
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora