@diemsi: bo jestes normalny, ale sa ludzie ktorzy gdy widza psa to im odbija. Z mojej opserwacji to przewaznie starsze kobiety. Raz mi taka dopadla psa "oh, ah, jaki sliczny, jaki slodki" normalnie w slimaka znim poleciala. Jak sie zapytalem co robi, bo pies przedchwila jakas kupe lizal z chodnika. To sie spojzala na mnie takim strasznie zdziwionym wzrokiem.
@diemsi: jestem właścicielem psa i zdarza się czasem, ze ktoś zechce pogłaskać mojego psiaka, który wyraźnie ma na to ochotę. Dlaczego nie? Są ludzie, którzy czerpią z tego przyjemność. I niektóre psy tez czerpią z tego przyjemność, jednocześnie ucząc się, ze obcy człowiek to tez człowiek
@cytryna90: tu nie chodzi o agresję. Może być też np. bojaźliwy. Po prostu pytaj właściciela zanim wejdziesz w jakąkolwiek interakcję z jego psem, proste nie?
@cytryna90: Tu nawet nie chodzi o to, że pies ugryzie. Nie należy podchodzić do obcego psa bez zgody właściciela nigdy. Pies może być po przejściach i właściciel może próbować go przyzwyczajać powoli do otoczenia gdzie nie próbują się nad nim znęcać. Podbiega potem taki Brajanek i krzyczy i tarmosi pieska to on może być w takim szoku, że mogłoby nawet odbić się na jego zdrowiu i życiu.
Osobiście jestem zdania, ze jeżeli stan/osobowość psa nie pozwala na pogłaskanie przez obcych, to pies powinien być wyprowadzany na smyczy i kontrolowany przez właściciela tak aby do fizycznego kontaktu w żaden sposób nie doszło. Ale dobrze wiedzieć, ze powstaje jakieś międzynarodowe oznaczenie dla „niedotykalskich” psów, bo warto będzie skorzystać z tej wiedzy, gdy puszcza sue psa na wybieganie w teoretycznie bezludnym terenie. Zawsze się jakiś zielarz może trafić ( ͡º͜
kontrolowany przez właściciela tak aby do fizycznego kontaktu w żaden sposób nie doszło
@No_prosze_modziezy: niby tak, ale nie wszystko zależy od właściciela. Zdarza się, że oby człowiek na siłę próbuje macać psa, to co - siłą go odciągać? Poza tym chyba w tej akcji chodzi o każdy kontakt, nie tylko fizyczny.
@Bonanzaa: Przecież to są podstawy dziecięgo BHP. Mnie nauczyli nie dotykać psów, przechodzić na zielonym, nie pchać drutów do kontaktu, itp. Czy ludzie są już aż tak leniwi, że dzieci muszą za nich wychowywać wstążki?
Niektóre matki są tak bezkrytyczne w stosunku do swoich dzieci, że nie raz i nie dwa trzeba wziąć psa na ręce, bo jeszcze będą Brajanka zachęcać do pogłaskania pieska, pomimo, że Ty mówisz, że nie wolno.
@shitty_support: o jak ja to kocham.... (pies w typie owczarka holenderskiego) vs. Madka
Madka z wózkiem do kilkuletniego dziecka drepczącego obok - zobacz Dżesiko jaki ładny piesek, chcesz pogłaskać? - lepiej nie. Madka już kuca
A jaką wstążkę ja mam mieć, aby psy wyprowadzane przez innych ludzi, bedace oczywiście bez kagańca nie podchodziły do mnie, nie obwąchiwały, oblizywały czy dotykały swoim mokrym nochalem? Nie lubie tego i boję sie psów i nie mam ochoty wchodzić z nimi w interakcje żadne.
@PDCCH: polecam puszkę gazu i „zabierz tego psa bo #!$%@?ę”. Sprawdzałem-działa wyśmienicie. Sam mam dwa pay, ale #!$%@? mnie ludzie puszczający samopas psy żeby się wybiegały. Sam jeb w komórkę, a piesek się bawi z biegaczami i dziećmi.
Tak, #!$%@?, bo podbiegający na pełnej #!$%@? pies zrozumie jak powiesz aby się nie zbliżał, a jego właściciel zareaguje na czas zanim tamten się nie rozbestwi.
Tak się składa, że idąc do pracy przechodzę przez park i w lato to jest jakaś masakra. Biegają te psy samopas, bez jakichś zabezpieczeń czy kagańców, zaczepiają ludzi, podbiegają, skaczą, brudzą, liżą, a ja #!$%@? nie mam ochoty na takie coś. Park to nie
Warto uczyć dzieci, żeby nie zbliżały się do obcych psów, głównie ze względu na własne bezpieczeństwo. Nie ma znaczenia, czy pies ma wstążeczkę czy nie.
@Tichy: Moim zdaniem jeżeli pies jest na smyczy (nie mówimy o psach "bojowych" tylko normalnych) to kaganiec jest zbędny. Szczególnie dotyczy to okresu letniego kiedy jest gorąco - utrudnia on psu chłodzenie. Wystarczy trochę oleju w głowie i nie podchodzić do psa. Chociaż jak widzę małe dziecko z podstawówki wyprowadzające rottweilera tylko na smyczy to skóra na tyłku cierpnie... Ale tak jak już mówiłem - rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsądek,
@Porewit: no ale w środkach komunikacji miejskiej, windzie, na chodniku czy korytarzu to ani pies ani osoba postronna się nie rozpłyną w powietrzu i chcąc, niechcąca, będą blisko siebie.
To tak jak właściciele psów wkurzający się na biegaczy. Bo mu taki przebiegł obok psa i jeszcze się krzywo patrzy że pies zaczął ujadać i biec za nim. Na pytanie dlaczego nie ma kagańca: "bo to spokojny i niegroźny
Czyli co, to nie ty masz pilnować i dbać o swojego psa w miejscu publicznym, tylko każdy dookoła ma wiedzieć, że kawałek żółtej szmaty przy obroży to jakiś konkretny sygnał? Pomijam już to co trzeba mieć w głowie, żeby lecieć z łapami do cudzego psa bez pytania.
Madki i tak będą mieć to gdzieś i same gówniaka zachęcać "no idź, pogłaskaj" a jak się im powie że się nie życzy żeby zbliżał się do psa to można tylko usłyszeć "no ale jak to? dziecku nie wolno? on tak lubi pieski!"
Nie mam swojego psa ale wystarczył mi jeden spacer z cudzym żeby 2 razy spotkać się z takim zachowaniem i jestem przerażona. Chociaż bardziej jestem przerażona jak widzę psa
@maddie: Dokładnie. Ale u mnie nie tylko duże psy wzbudzają postrach, taki mały szczekliwy też potrafi przyprawić o zawał. Pod moim blokiem notorycznie przesiaduje kilka Karyn których pieski biegają samopas i szczekają na wszystko co popadnie, sama ich unikam a jak zaginął mi kot to wiedziałam, że nie znajdę go na moim osiedlu. Na całe szczęście koteł towarzyski i w końcu wyszedł do ludzi, ogłoszenie poskutkowało i znalazł się po 3
Komentarze (229)
najlepsze
Raz mi taka dopadla psa "oh, ah, jaki sliczny, jaki slodki" normalnie w slimaka znim poleciala. Jak sie zapytalem co robi, bo pies przedchwila jakas kupe lizal z chodnika. To sie spojzala na mnie takim strasznie zdziwionym wzrokiem.
Ale dobrze wiedzieć, ze powstaje jakieś międzynarodowe oznaczenie dla „niedotykalskich” psów, bo warto będzie skorzystać z tej wiedzy, gdy puszcza sue psa na wybieganie w teoretycznie bezludnym terenie. Zawsze się jakiś zielarz może trafić ( ͡º ͜
@No_prosze_modziezy: niby tak, ale nie wszystko zależy od właściciela. Zdarza się, że oby człowiek na siłę próbuje macać psa, to co - siłą go odciągać? Poza tym chyba w tej akcji chodzi o każdy kontakt, nie tylko fizyczny.
@No_prosze_modziezy: Mój ma smycz i jest kontrolowany, no ale wzroku 360 niestety nie mam. No i zdarza się że ktoś z łapami do psa startuje.
@shitty_support: o jak ja to kocham.... (pies w typie owczarka holenderskiego) vs. Madka
Madka z wózkiem do kilkuletniego dziecka drepczącego obok
- zobacz Dżesiko jaki ładny piesek, chcesz pogłaskać?
- lepiej nie.
Madka już kuca
Sprawdzałem-działa wyśmienicie.
Sam mam dwa pay, ale #!$%@? mnie ludzie puszczający samopas psy żeby się wybiegały. Sam jeb w komórkę, a piesek się bawi z biegaczami i dziećmi.
Tak, #!$%@?, bo podbiegający na pełnej #!$%@? pies zrozumie jak powiesz aby się nie zbliżał, a jego właściciel zareaguje na czas zanim tamten się nie rozbestwi.
Tak się składa, że idąc do pracy przechodzę przez park i w lato to jest jakaś masakra. Biegają te psy samopas, bez jakichś zabezpieczeń czy kagańców, zaczepiają ludzi, podbiegają, skaczą, brudzą, liżą, a ja #!$%@? nie mam ochoty na takie coś. Park to nie
@Porewit: no ale w środkach komunikacji miejskiej, windzie, na chodniku czy korytarzu to ani pies ani osoba postronna się nie rozpłyną w powietrzu i chcąc, niechcąca, będą blisko siebie.
To tak jak właściciele psów wkurzający się na biegaczy. Bo mu taki przebiegł obok psa i jeszcze się krzywo patrzy że pies zaczął ujadać i biec za nim. Na pytanie dlaczego nie ma kagańca: "bo to spokojny i niegroźny
Wyczuwam ostre zapalenie mózgu.
Nie mam swojego psa ale wystarczył mi jeden spacer z cudzym żeby 2 razy spotkać się z takim zachowaniem i jestem przerażona. Chociaż bardziej jestem przerażona jak widzę psa