Ewa Stankiewicz, dziewczyna spod krzyża
Czuję się wolnym człowiekiem i nie mam zamiaru ulegać cenzurze. Nikt mnie nie może zwolnić z pracy, bo jej nie mam. Może tylko kupić mój film albo nie – mówi Ewa Stankiewicz, reżyserka „Solidarnych 2010”, w rozmowie z...
Aaami z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 51
Komentarze (51)
najlepsze
Ewa Stankiewicz: Nie wiem, bo nie widziałam. Wątpię, żeby to byli zwolennicy krzyża. Moim zdaniem to część prowokacji, ciąg dalszy tej imprezy miłości i radości, na której królował transparent „mohery na stos”."
70-latek który rzucał gównem jest zwolennikiem hasła: „mohery na stos”, ciekawych rzeczy się można dowiedzieć. Skoro to nikt ze zwolenników krzyża,to dlaczego bili brawo dziadkowi jak zafajdał tablice.
Skoro to nikt ze zwolenników krzyża,to dlaczego bili brawo dziadkowi jak zafajdał tablice.
Widzisz.. z dwóch frakcji powstało cztery, czyli stare: zwolennicy i przeciwnicy krzyża oraz nowe zwolennicy i przeciwnicy tablicy.
Ten który rzucał był zapewne przeciwnikiem krzyża i przeciwnikiem tablicy jednocześnie :P
A co ma do tego wiek? Moja babcia też ma koło 70 i łyka TVN jak z nut. Umawia się potem z koleżankami (w podobnym wieku) i sobie streszczają co usłyszały. Popadasz w straszliwe stereotypy.
A jeśli to był były UB-ek, lub ktoś w tym stylu? Ups, przepraszam, wyszła mi "teoria
Tak się wypowiadają dziennikarze Neewsika?;)
Nie nazywajmy szamba perfumerią
Newsweek Kobieta: A co będzie jak po latach okaże się, że z naszym rządem jest wszystko w porządku, nie było żadnej zdrady stanu, a katastrofa miała miejsce z powodu błędu pilota? Nie wydaje się pani, że cała pani praca okaże się wtedy porażką?
Ewa Stankiewicz: Nie, odetchnę z ulgą. Na razie mam prawo i inni ludzie również – wątpić, pytać. Bo opieramy się tylko na poszlakach, a one nie
Przypomnij mi, ile narodów straciło ostatnimi czasy prezydenta razem z całą górą wojska na terenie obcego, w dodatku niesojuszniczego państwa?
Artykuł 4: cameel przestań trollować.
Nie rozumiem ani tych, co się uparli na krzyż w tym konkretnym miejscu i koniec. Ale równie mało rozumiem tych, co się uparli go z stamtąd zabrać. Ale kij z tym. Zgodnie z konstytucją i ci i ci mają prawo przedstawić swoje poglądy w tej sprawie. O ile sprawa obecności symboli religijnych jest
Jeśli nie potraficie pójść na kompromis przy takiej bzdurze, to wniosek może być jeden - wy wcale nie chcecie kompromisu, nie zależy wam na żadnej "zgodzie", jesteście zwykłymi hipokrytami.