Sranie w banie, już wolę wyglądać jak wieśniak niż co dwa kroki zapinać ten guzik a odpinać tamten, tu luzować krawat a tam nie. Ubranie jest dla człowieka a nie człowiek dla ubrania!
"Jeżeli na rozmowę kwalifikacyjną przyjdziemy w garniaku, a nasi spece od HR-u będą sobie w dżinsach i koszulce, to źle świadczy o nich lub o dress code (obowiązującym stroju) firmy. Rozmowa kwalifikacyjna jest jednym z takich wydarzeń, na które niezałożenie garnituru jest zwyczajnym grzechem!!!" lol... na wszystkich rozmowach na jakich byłem ludzie nie mieli garniturów ha ha :D
@Farquart: Byc moze, ja osobiscie nadal wyznaje zasade, ze lepiej zalozyc garnitur. Co wiecej, warto go miec na sobie za kazdym razem kiedy odwiedza sie firme (np. osobiste zlozenie papierow itp). Moze i garnitur nie gwarantuje zatrudnienia, ale na pewno zostanie odczytany na plus, za to jego brak moze sie stac powaznym minusem, wiec po co ryzykowac :)
A rekrutujacy niech sie ubiera jak chce, nie moj problem. Moim zdaniem nie
Zasady są mi znane, ale nie rozumiem jednego: po cholerę na każdą okazję garnitur? Nienawidzę siebie w garniturze, przymierzałem setki, różne "konfiguracje", sam sobie się w nich nie podobam po prostu - po jaką cholerę na rozmowę do jakiejś gównianej pracy, przy 30+ stopniach upału, każą mi przyjść w garniturze, tfu "stroju biznesowym" lub coś podobnego?
No nazwijcie mnie jakimś burakiem i czym tylko chcecie, ale k!%!a nienawidzę tego stroju. Gdybym dzisiaj
Spokojnie kolego, nie masz się czym martwić - myślę że jesteś w większości hejterów garnituru :)
Co mnie akurat dziwi - elegancki to strój, przewiewny (koszule), praktyczny (dużo kieszeni), wygodny - jak jest upał, to zdejmujesz marynarkę, wychodząc zakładasz...
No nie pozwolę się nazwać jakimś "hejterem", po prostu wydaje mi się, że można w dzisiejszych czasach pozwolić na większą swobodę i naprawdę bym tego chciał. Żeby tak pójść na cholerną rozmowę, niech Cię zobaczą jak naprawdę wyglądasz na co dzień, niech Ci będzie wygodnie i niech nie będzie gorąco w środku lata ;]
Mimo tego, że nie jestem jakimś buntownikiem, denerwują mnie właśnie takie chore "zasady".
Niby ok, ale... umówmy się, że w garniturze idzie się na rozmowę o pracę, którą będziemy wykonywać w garniturze lub marynarce. Przecież nie pójdziemy w garniturze na rozmowę gdy ubiegamy się o stanowisko kasjera w biedronce, lub pomocnika murarza... taki ubiór wywoła u pracodawcy tylko uśmieszek.
Nawet starając się o posadę w urzędach nie przesadzajmy - jeśli ktoś przyjdzie ubrany lepiej niż wspomniani w artykule spece od HR-u, to oni NA PEWNO
W lecie zastępuje ciemną marynarkę - marynarką w kolorze khaki, zamiast golfa - dobrej jakości cienką koszulę, lub koszulkę polo. Nie uważam, aby takie coś można było nazwać "na luzaku".
Czy do slubu poszedlbys w koszulce z krotkim rekawkiem i krotkich spodenkach, bo przeciez nie bedziesz cale zycie chodzil w garniturze?
@Dran00: Ja z kolei wolę być wiarygodny ;) Garnitur w życiu założyłem z 10 razy, więc na takiej rozmowie po prostu czułbym się nienaturalnie i dziwnie. Wolę skupić się na rozmowie niż na tym, czy krawat mi się nie przekrzywił.
Ale wszystko jest dla ludzi, jak ktoś lubi tak a nie inaczej...
Komentarze (292)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Noi po co ten sarkazm? Wiem, że w w naszym kraju może to się wydawać szalone, ale nie wszyscy pracują w urzędach, korporacjach i domach maklerskich.
A rekrutujacy niech sie ubiera jak chce, nie moj problem. Moim zdaniem nie
No nazwijcie mnie jakimś burakiem i czym tylko chcecie, ale k!%!a nienawidzę tego stroju. Gdybym dzisiaj
Spokojnie kolego, nie masz się czym martwić - myślę że jesteś w większości hejterów garnituru :)
Co mnie akurat dziwi - elegancki to strój, przewiewny (koszule), praktyczny (dużo kieszeni), wygodny - jak jest upał, to zdejmujesz marynarkę, wychodząc zakładasz...
No nie pozwolę się nazwać jakimś "hejterem", po prostu wydaje mi się, że można w dzisiejszych czasach pozwolić na większą swobodę i naprawdę bym tego chciał. Żeby tak pójść na cholerną rozmowę, niech Cię zobaczą jak naprawdę wyglądasz na co dzień, niech Ci będzie wygodnie i niech nie będzie gorąco w środku lata ;]
Mimo tego, że nie jestem jakimś buntownikiem, denerwują mnie właśnie takie chore "zasady".
(nie zapiął się)
http://img.listal.com/image/915518/500full.jpg
Wyp###$%#ać z tym konformizmem!
Nawet starając się o posadę w urzędach nie przesadzajmy - jeśli ktoś przyjdzie ubrany lepiej niż wspomniani w artykule spece od HR-u, to oni NA PEWNO
http://fotosa.ru/stock_photo/Westend61_RF/p_2405983.jpg
W lecie zastępuje ciemną marynarkę - marynarką w kolorze khaki, zamiast golfa - dobrej jakości cienką koszulę, lub koszulkę polo. Nie uważam, aby takie coś można było nazwać "na luzaku".
Czy do slubu poszedlbys w koszulce z krotkim rekawkiem i krotkich spodenkach, bo przeciez nie bedziesz cale zycie chodzil w garniturze?
- no
Ale wszystko jest dla ludzi, jak ktoś lubi tak a nie inaczej...