Świadkowie o wypadku w Szaflarach. "Egzaminator nawet nie zadzwonił po pomoc"
"Kiedy przybiegliśmy do wraku, dziewczyna była przypięta pasami, a instruktor stał obok i nic nie robił! Chciałem, żeby podał mi apteczkę, ale nie był w stanie jej znaleźć. Ona jeszcze oddychała, ale bardzo charczała, miała coraz słabszy oddech. Gasła na naszych oczach "
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- 239
Komentarze (239)
najlepsze
"Samochód MORD-u" brzmi tu wyjątkowo creepy
Tutaj niestety, ale wina egzaminatora. W takim wieku tak naprawdę powinien zostać i poświęcić swoje życie, by uratować młodą osobę. To tak jak te wypadki samolotowe co zginęli świetni piloci, poświęcili swoje życie by ratować życie innych. Życie z poczuciem, że zabiliśmy inną osobę nawet nieumyślnie jest przesrane.
Sebastian K miał 21/22 lata. Wg niektórych źródeł przygotowywał się do matury.
Dokladnie i dziwi mnie dlaczego tak mało osób wybiera tą opcję. Jest sporo osob ktore nawet jak juz maja prawo jazdy to korzystac z manuala po prostu nie potrafia.
Automat wyszedlby im po prostu na dobre a w tym przypadku uratowal by życie.