Zaraz zaraz... rodziny pracowników PKP korzystają z tańszych biletów na przejazdy pociągami. Niektóre szpitale oraz urzędy organizują imprezy firmowe na które pracownicy przychodzą z rodzinami.
Rozumiem, że teraz każdy pracownik PKP wraz z rodziną będzie musiał odprowadzić podatek. Pielęgniarki i lekarze którzy zabrali swoje rodziny na imprezy firmowe gdzie były np. koncerty, będą musieli zapłacić podatek od rabatu pracowniczego w formie darmowego wstępu na koncert który w normalnych warunkach jest płatny.
Jest przychód jest podatek. Jakiś sędzia albo sędzina stwierdził, że to przecież logiczne, że jak pracownik osiąga w związku z pracą przychód, to należy od tego zapłacić podatek. Proste? Proste! Szkoda tylko, że ta sama prosta logika nie obowiązuje jeśli chodzi o KOSZTY tego samego podatnika. Bo jeśli jakiś pracownik ponosi w związku z wykonywaną pracą rzeczywisty koszt, to według tych samych sędziów już nie jest kosztem "w rozumieniu prawa pracy". Tu
Bilet miesięczny, z natury rzeczy, to jest dobre rozwiązanie, gdy do pracy można dojechać autobusem/pociągiem. Jeśli jednak jeździ się np. 800 km tygodniowo i jeszcze pomiędzy słabo skomunikowanymi miejscami, to sprawa się utrudnia.
@sylwek2k: Fajnie że drążysz temat. Doprecyzowując: 1. Piszesz o uwzględnianiu w moim wynagrodzeniu sporego kosztu dojazdu. Po części racja, bo nie podejmę pracy, jeśli na koniec miesiąca paliwo zeżre mi całe wynagrodzenie. Z drugiej strony podczas rozmowy kwalifikacyjnej i negocjacji wynagrodzenia muszę uwzględnić wszystkie moje dodatkowe koszty związane z pracą (w tym paliwo i zużycie samochodu) w wysokości opodatkowanej (wyższej bo tych kosztów nie odliczę od PITu). Opodatkowanej, mimo że realnie
Czy jak wyrażę "czynny żal" to mam szansę uniknąć płacenia odsetek od należnego podatku? Przez ostatnie 30 lat nie jeździłem zbyt często taksówkami, latałem też mało, więc odniosłem korzyść, która zapewne powinna być opodatkowana. Kajam się z całego serca za mój występek, może potraktują to jako okoliczność łagodzącą.
Komentarze (113)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@Zakkalec: A myślisz,że czemu rozbrajają Polaków na potęgę? Żeby nie było czym.
Niektóre szpitale oraz urzędy organizują imprezy firmowe na które pracownicy przychodzą z rodzinami.
Rozumiem, że teraz każdy pracownik PKP wraz z rodziną będzie musiał odprowadzić podatek.
Pielęgniarki i lekarze którzy zabrali swoje rodziny na imprezy firmowe gdzie były np. koncerty, będą musieli zapłacić podatek od rabatu pracowniczego w formie darmowego wstępu na koncert który w normalnych warunkach jest płatny.
No
Szkoda tylko, że ta sama prosta logika nie obowiązuje jeśli chodzi o KOSZTY tego samego podatnika.
Bo jeśli jakiś pracownik ponosi w związku z wykonywaną pracą rzeczywisty koszt, to według tych samych sędziów już nie jest kosztem "w rozumieniu prawa pracy". Tu
@marek-kryla:
no ok, ale nie dojezdzasz 800 km tygodniowo nie uwzgledniajac tego w swoim wynagrodzeniu.
@marek-kryla:
nie, ty odjechales
@marek-kryla:
Pisalem
Fajnie że drążysz temat.
Doprecyzowując:
1. Piszesz o uwzględnianiu w moim wynagrodzeniu sporego kosztu dojazdu. Po części racja, bo nie podejmę pracy, jeśli na koniec miesiąca paliwo zeżre mi całe wynagrodzenie. Z drugiej strony podczas rozmowy kwalifikacyjnej i negocjacji wynagrodzenia muszę uwzględnić wszystkie moje dodatkowe koszty związane z pracą (w tym paliwo i zużycie samochodu) w wysokości opodatkowanej (wyższej bo tych kosztów nie odliczę od PITu). Opodatkowanej, mimo że realnie