@motokate: To tylko dodać można, dlaczego... Np. kwestia poruszonego promieniowania kosmicznego. Jeśli hipotetycznie dany stan bitu koduje jeden elektron w malutkim układzie o ogromnej pojemności, to jego wybicie jest bardzo proste. Jeśli w "prymitywnym" układzie tą samą daną zachowuje 1000 elektronów, to zmiana jednego nie ma najmniejszego znaczenia. To samo tyczy przesyłania - jeśli robimy to wolniej, to możemy w ramach jednego bita przesłać więcej elektronów, a zakłócenie fragmentu będzie nieznaczące.
@motokate: To nie jest tak, że komputery pokładowe w samolotach są prymitywne. Nie są. Powinny być proste, bo prosty system testuje się łatwiej. Choć jest to prostota pozorna. Wielokrotnie to, co wydaje się proste w istocie jest bardzo złożoną maszynką specjalizowaną do wykonywania określonego rodzaju akcji, ale za to doskonale - czytajmy "bezbłędnie". Moc obliczeniową, złożoność sprzętu dobiera się do wykonywanego zadania. Nie przeskalowuje się mocy obliczeniowej N-krotnie tylko dlatego, że
Powiem, że jestem pod wrażeniem wiedzy p. Darka :) Nie każdy musi się znać i wiedzieć, skąd wynikają parametry systemów obliczeniowych, a bardzo ładnie i trafnie tu przedstawione!
@daniszm jak kręcił to nie widział, a powtarzać wszystko - to drugi raz się już tak nie da :) poza tym to do posłuchania głównie, więc nie przeszkadza.
Bo żadna duża moc obliczeniowa nie jest potrzebna. Często się pisze jak słabe były komputery wykorzystywane w programie Apollo i że byle ajfon jest pierdyliard razy szybszy. Ale po prostu takie wystarczały i nic dużo lepszego nie było potrzebne.
Motorola była stosowana z dwóch powodów - była tania i niezawodna. Architektonicznie Motorole to relatywnie prosta konstrukcja - znakomicie udokumentowana. Motorola napędzała Atarynki i Amigi i sporo innych rozwiązań.
Ależ ten kadr jest upiorny... Głowa skadrowana poniżej środka, prymitywna symetria, zwłaszcza tych kurtyn z obydwu boków i jeszcze ten straszliwy fotel.... Bardziej ten obrazek pasuje do rodziny Adamsów niż do turbulencji. A merytorycznie: bardzo ciekawe.
Komentarze (68)
najlepsze
Nie są.
Powinny być proste, bo prosty system testuje się łatwiej. Choć jest to prostota pozorna. Wielokrotnie to, co wydaje się proste w istocie jest bardzo złożoną maszynką specjalizowaną do wykonywania określonego rodzaju akcji, ale za to doskonale - czytajmy "bezbłędnie".
Moc obliczeniową, złożoność sprzętu dobiera się do wykonywanego zadania.
Nie przeskalowuje się mocy obliczeniowej N-krotnie tylko dlatego, że
W skrócie:
* miał 16 32-bitowych rejestrów (tak jak Motka)
* mógł zaadresować 64kB RAM, rozbudowane później do 1MB (dużo mniej niż Motka, te zaczynały od 16MB),
* miał całe 0.48MIPS mocy obliczeniowej (MC 68HC000 przy 16MHz miała 3.5 MIPS).
Prom miał 5 takich maszyn, 3 działały synchronicznie w redundancji, czwarty był hot-sparem aktywowanym przy desynchronizacji, piąty był cold-sparem.