Kiedyś czytałem fragment książki amerykańskiego ambasadora z lat 20 XX wieku w Chinach, który obserwował katastrofę barki przewożącej świnie na rzece. Kiedy zaczęła tonąć wieśniacy rzucili się wybierać z wody darmowe świnie i odpychali wiosłami ludzi próbujących wspiąć się na ich łódki. Wyciągnęli wszystkie zwierzęta, a pasażerowie utonęli.
Komentarze (57)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora