Oczywiście, że tak, pod warunkiem, że są to ludzie ultra-religijni. Nie bez kozery pra-religie wprowadziły obrzędy takie jak mycie się w ogóle (islam), posty (głodówki/odtruwanie/oczyszczanie), obrzędowe napoje (specyficznie dawkowany alkohol jakby na to nie patrzyć również może pomóc ze zdrowiem), uczty obrzędowe (wzbogacanie diety o pełnowartościowe pokarmy) medytacje (to oczywiste) czy nawet halucynogeny, które w niejaki sposób pomagają na poznanie swojego ciała, umysłu. Dzisiaj nie trzeba do tego religii, ale kto robi
Żyją dłużej ale co to za życie, nosić włosiennicę codziennie. Tak jak w tym kawale, doktor mówi do pacjenta: będzie pan żył dłużej o 5lat jeśli przestanie pan pić, palić, uprawiać seks. Na co pacjent odpowiada: no to po co?
Pewnie obrażę część osób, ale uważam że zjawisko opisane w artykule jest spowodowane tym że po prostu osoby religijne w pewnym stopniu wegetują. Szczególnie widać to u ludzi starszych którzy potrafią większość czasu spędzać na modleniu się i pielęgnowaniu swojej wiary. Ani trochę mnie nie dziwi że to właśnie takie osoby żyją dłużej.
Wyniki badań z 2017 roku pokazują, że zasadniczo chrześcijaństwo lepiej niż buddyzm, shintoizm - zapewne z uwagi na poczucie wspólnoty i benefity z tego płynące.
@nie_daje_rady: u chrześcijan samobójstwo jest grzechem i idziesz prosto do piekła... przynajmniej tak kojarzę. Być może dlatego tak często się nie zabijają. Pytanie czy to, ze jest mniej samobójstwo przekłada się na poczucie szczęścia w życiu? może jest tak, że religia chroni przed samobójstwem z w/w
religijnośc (czyt. wiara w boga) nie ma nic wspólnego z długością życia. Sposób życia ludzi religijnych ma wpływ na jego długosć. niby to samo a jednak nie do końca.
Prosta sprawa, wiara katolicka narzuca pewnie ograniczenia w stylu życia. Ateista tego nie ma, niektórzy są bardziej rozwiąźli w stosunkach z kobietami, inni narkotyki (nie twierdzę, że katolicy w ogóle ich nie biorą, ale udział pewnie jest mniejszy) czy inne używki, generalnie bardziej nastawieni są na rozrywkę, co w pewien sposób wpływa na długość życia.
Medytację można uprawiać nie będąc osobą religijną. Wyczuwam metodologiczną sieczkę pod z góry postawioną tezę. Spójrzcie chociaż, co wyprawiają w katedrze psychologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Tak już bywa...
Komentarze (143)
najlepsze
Dzisiaj nie trzeba do tego religii, ale kto robi
@nie_daje_rady: u chrześcijan samobójstwo jest grzechem i idziesz prosto do piekła... przynajmniej tak kojarzę. Być może dlatego tak często się nie zabijają. Pytanie czy to, ze jest mniej samobójstwo przekłada się na poczucie szczęścia w życiu? może jest tak, że religia chroni przed samobójstwem z w/w