Najnowsze badania wskazują, że ludzie religijni żyją dłużej od ateistów.
![Najnowsze badania wskazują, że ludzie religijni żyją dłużej od ateistów.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_OAmS714QtUthk7WK7Rb7dUEbJ2v6UIZG,w300h194.jpg)
Abstynencja, medytacja i więzi społeczne mogą być czynnikiem wydłużającym życie.
![Pan_Myszon](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Pan_Myszon_aWWt35ddBn,q52.jpg)
- #
- #
- #
- 143
- Odpowiedz
Abstynencja, medytacja i więzi społeczne mogą być czynnikiem wydłużającym życie.
Komentarze (143)
najlepsze
Religijni ludzie wierzą że nie ważne jak źle człowiekowi jest w tym życiu to jakaś niewidzialna istota w którą wierzą zapewni im lepsze życie po śmierci.
Ateiści natomiast nie mają złudzeń co ich nie napawa optymizmem.
@rav2: e tam, równie dobrze może być odwrotnie. Wierzący nie bardzo są optymistami bo wciąż martwią sie czy trafią do nieba i czy żyją zgodnie z założeniami wiary itp itd.
i równie dobrze mogę się mylić:) chodzi mi o to, że za szybko wyciągasz wnioski:)
Ja mogę tylko powiedzieć jak jest na moim przykładzie - kiedyś byłam wierząca, teraz już
https://en.wikipedia.org/wiki/Importance_of_religion_by_country
Korelacja jest uderzająca. Im większa bieda, tym bardziej religijne społeczeństwo. A im większa bieda, tym większa umieralność i krótsza przeciętna długość życia.
Życie ateisty może krótsze, ale za to konkretne ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
źródło: comment_6VJHPwePaFtqdE0rjEVu8626UUgYmUwr.jpg
Pobierz@Racjonalnie: Na pewno tak wygląda życie przeciętnego ateisty. xD Popatrz na tag #bekazkatoli czy #braciawniewierze, gdzie większość to sfrustrowani ludzie na utrzymaniu rodziców.
@Ignacy_Loyola: wtf. Już bardziej rakowego tagu to się chyba nie dało założyć.
źródło: comment_KSCzWRX5OQJ4dn0qcdRCQQKg9NSFgT8z.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie piję, nie palę, nie używam; czy w związku z tym będę dłużej żył?
- Teoretycznie - tak, ale po co?!
@aardwolf: Inne badania mówiły o tym dokładniej. Chodzi o to, że samotne kobiety na przykład udzielają się w kościele i tam mają swoje przyjaciółki, różańcowe zgromadzenia i inne takie. Co ciekawe badania zaobserwowały że jest to korzystne dla kobiet - u facetów już nie widać tych korzyści. Widocznie nam sprzyja bardziej męskie towarzystwo albo wybranie
O ile zauważyłem, że kobiety na ogół pozytywnie reagują jak im się powie że jest się religijnym (kiedyś autentycznie poderwałem dziewczynę na to że przypadkiem miałem przy sobie Biblię) to działalność religijna nigdy nic mi na tym polu nie pomogła.