Skatował człowieka. Nie przesiedział ani jednego nia w więzieniu
Tomasz G., na co dzień trenujący sporty walki, bił bardzo mocno. Już po pierwszym ciosie Bartosz Zając upadł nieprzytomny. W dodatku uderzył głową o betonowy kosz na śmiecie. Wkrótce potem zmarł.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- 61
- Odpowiedz
Komentarze (61)
najlepsze
http://www.zl.lubań24.pl/1,479,1,item.html
Jak ktoś trenuje sztuki walki i atakuje bezbronnego człowieka to nie ma mowy o nieumyślnym spowodowaniu śmierci w myśl, że wie jak bić by wyrządzić jak największe szkody.
Skąd wiesz, że SE napisał prawdę ? Może np. ten drugi rzucił się na niego z nożem a on się bronił. To się nazywa domniemanie niewinności i dobrze że jest.
@xer78: I tak bywa traktowane, z tego co pamiętam. Były jakieś procesy mające takowe zarzuty, trafiłem kilka razy opisy o nich.
Czy zawsze? Jak widac na tym przykładzie, niekoniecznie. Prokurator taki zarzut powinien postawić, ew. sedzia uzupełnić o to w wyroku.
Komentarz usunięty przez moderatora
Polskie sądy w pigułce XD