Nie rób za darmowego informatyka

internet znów zatacza koło, nie jest to lepsze od serwerowni, ale zawsze coś. Jak macie coś lepszego dawajcie w powiązanych ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Langus]

Mnie to kiedyś matula poprosiła bym wpadł zobaczyć kompa u jej koleżanki z pracy (masz syna informatyka? o to super bo mi coś nie działa), akurat mieszka niedaleko. Tak się niefortunnie ustawiłem z tą koleżanką mamy, że zaszedłem do niej po dobrej imprezie, w niedziele przed południem. Kac się trafił gigant, ale jak obiecałem to musiałem pójść. Ręce się trzęsły, czerwony na twarzy, chuch jak od menela, myśleć nie dam rady. Zrobiła

[djlasuch]

Taka historyjka mi się przypomniała, swego czasu jako młody adept wiedzy informatycznej, na próbach i błędach wychowany, zacząłem pomagać znajomym/sąsiadom w ich problemach natury komputerowo-różnej. Obok nas mieszkała rodzinka, wówczas niezbyt majętna, to też starałem się raczej im doprowadzać sprzęt do używalności za jakieś symboliczne pieniądze czy fanty. Świat poszedł do przodu, pracowałem, żeby studiować, mój skill nieco wzrósł, wyprowadziłem się też z rodzinnego domu, często tam jednak bywając. W końcu po

[piachu]

@djlasuch: dodam, że najgorsi w tych kwestiach to są rodzice (przynajmniej u mnie tak było): no jak to, od znajomego, znajomej, brata znajomego będziesz brał kase??? zamiast mówić od małego: jak jesteś w czymś dobry, nigdy nie rób tego za darmo.

[E.....l]

A tak na serio. Po ile sobie liczycie za informatykowanie? Wiecie, takie formatki, sratki, drukareczki, instalacje itd?

[s_t_u_l_e_j]

@EvilSoul:
100zł format
150 format i zrzut danych
100zł czyszczenie
nie tykam niczego co poniżej 2 generacji core (sandy bridge) - wydajność zerowa, duże prawdopodobieństwo że jak podniesiesz matryce to wyskoczą tuleje/gwinty z dolnej obudowy (zmęczenie materiału+temperatura) i

[moby04]

@EvilSoul: Zależy od osoby. Zwykle dobieram kwotę albo inne warunki pomocy tak, żeby zainteresowany zrezygnował na starcie. Szkoda czasu... a nawet jeśli to branie na siebie odpowiedzialności za każdą jedną awarię danego rupiecia w przyszłości* nie jest wiele warte.

* Raz autentycznie zdarzyło mi się, że gość chciał żebym mu ściągnął i wgrał na telefon jakieś mp3 czy cuś. Zwykły przesył po bluetooth więc popełniłem ten błąd i się zgodziłem.

[M.....y]

Kiedyś miałam takiego kolegę, który robił jako informatyk w korpo. Wszyscy zaczęli mu podrzucać własne laptopy. Oczywiście oczekiwali, ze wszystko będzie robił w wolnym czasie za darmo, No bo „Krzysiu przecież co to jest tylko chwila”. Nikt nie brał pod uwagę, ze jak każdemu z laptopem w pracy robi taka przysługę to nic innego nie robi po godzinach tylko na drugi etat naprawia laptopy. Zaczął odmawiać, po jakimś czasie przestał mieć życzliwych

[LOST_CONTROL]

Ja to mam patent na takie prośby. Mówię zawsze "Sorry ja się nie znam na kompach ja jestem tylko programistom":) Czasem pada jakieś dodatkowe pytanie "Jak to to się nie znasz na windowsie?" a ja "Nie no ja tylko używam ale się nie znam":)
A jak mac się nie psuje to ja jestem papież.

[Zdzislaw1]

Kolejna złota łopata przyznana.

[E.....k]

@Zdzislaw1: dziękować ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[DRESIARZZ]

Kolejna złota łopata przyznana.

@Zdzislaw1: Cicho bo ja tego nie widziałem, nie wszyscy znają cały internet na pamięć.

[ten-nowy]

Wiem z doświadczenia pomimo ze nie jestem zaden informatyk ale cos tam zrobic potrafie ze jk robisz cos za darmo to ludzie tego nie doceniają. Jak zaplaca za taką robotę pare stowek to uważają ze to musil zrobic jakis ekstr fachowiec bo on przecież w mediamarktcie pracuje to sie zna. Jeszcze jedno przecietny zjadacz chleba nie potrfi czesto nawet zainstalować drukarki.

[kajszlak]

Ja skończyłem z pomocą przy kompach jak miałem jakieś 15 lat i siedziałem chyba z 8h u jakiegoś "znajomego" przed jego z------m gównem próbując je ogarnąć, a typek przychodzi sobie co rusz z herbatką i kanapeczkami i dosłownie je i pije mi przed twarzą. Mówię: kurde, pić mi się chce. Gość zero reakcji, dalej gada co by tam nie chciał mieć na komputerku. Później dałem się jeszcze namówić kilka razy na "doradztwo"

[altr]

bialosockiedupeczki.pl - nie ma takiej strony :(

[kukurydzapomidor]

Szczególnie w pracy, nie warto się chwalić swoim hobby i umiejętnościami nawet tymi banalnymi.
Prosty przykład, ktoś cie prosi żebyś obadał telefon, bo wifi nie działa. Patrzysz, i ktoś nie uruchomił wifi albo nie podał hasła, i nagle plotka po firmie się roznosi żeś "informatyk" i "ekspert". W przeciągu miesiąca, pokazujesz ludziom jak uruchomić wifi, usunąć apkę, coś zainstalować. Twój autorytet jako ekspert rośnie i zanim się obejrzysz ludzie cie proszą, o