Dowiózł pizzę w ulewę, dostał 2 zł napiwku. W Polsce to norma

Dwa złote. Tyle napiwku dostał dostawca pizzy, który dzielnie brnął przez zalane ulice Gdańska, by dowieźć klientowi zamówiony posiłek. Mało? Niekoniecznie.

[recenzor]

Zastanawiam się czy z taką historią ma szansę na wygraną w "Mam Talent"...?

[loyer]

Napiwki sa niesprawiedliwe powinny byc jasne zasady albo dla wszytkich albo dla nikogo... bo dlaczego oglónie przyjetym jest ze po zakończonej usłudze napiwek zostawia sie fryzjerowi a np mechnikowi za naprawe samochodu juz nie ( przecież to i to usługa) Tak samo kelenerowi daje za przyniesienie żarcia do stolika a ekpedientce w sklepie która doradza wyszukuje i donosi buty/ubrania do przymierzalni juz nie itd...

[Bumblebee87]

Dlatego składając zamówienie słyszysz że czas oczekiwania do godziny. Jedni czekają 1:15h a inni 0:20h.
I tyle w temacie....

[maciekalien]

Ja nie daję napiwków, bo za dowóz u mnie w mieście się płaci.

[qwerty00]

Ja musialem na mrozie na budowie, przy przeciagach etc. Ukladac przewody elektryczne i nie dostalem ani zlotowki napiwku..

[bugg]

Za każdym razem w knajpie kiedy mówię że nie daje napiwków jest wielkie zdziwienie "że no jak to?!"
Nie i już. A już dopisek w karcie "obsługa nie wliczona w cenę" to jakaś kpina...

[Ashi12]

daje sie 10% co za problem? , pizza nie kosztowala 200 zl zeby dac mu 20 zł eh

[sirconrad]

Aty ile bys zostawil napiwku?

[D.....r]

Co za #!$%@?, jakby każdy dawał po te dwa złote (osobiście z kwot typu 17,50 czy 22,70 oczekuję reszty najwyżej do równych 20 czy 25) to przy 100 kursach dziennie (żaden wybitny wynik) gość ma nieopodatkowane dodatkowe 4-5k miesięcznie plus pewnie najniższą krajową u pracodawcy. Razem to chyba całkiem niezły wynik jak na nasze warunki i niezbyt wygórowane wymagania jakie stawia się dostawcą.