Nie wiem czy można nazwać "zbieraniem się w kupę" angażowanie się w wiele różnych internetowych akcji - to tylko klikanie i to w wielu różnych "kupach" a nie w jednej (chociaż przejmowanie rozmaitych serwisów jest pozytywne). Załóżcie partię "Likwidatorzy PIT" z programem likwidacji PIT oraz wprowadzenia jednej stawki VAT.
Owszem trzeba coś zrobić z bezmyślnością polityków, ale dlaczego czepiacie się akurat podwyżek podatków?
Dla przypomnienia, obecny zdążył nas już zadłużyć na kolejne 170 mld, co stanowi sumę 30-40 razy większą niż przewidywane wpływy z podwyżek podatków. Czyli rząd zdążył nam już po cichu zabrać i przepuścić 30-40 razy więcej niż to, co teraz ma zamiar zabrać jawnie.
Dlaczego nikt nie protestuje przeciwko zadłużaniu kraju, a nagle tyle osób protestuje przeciwko marnym
Nie jestem w stanie ocenić na ile sposób po jaki sięgnął rząd Donalda Tuska jest racjonalny i odniesie skutek w sanacji budżetu. Zwłaszcza, że szczegółowe jego założenia nie są jeszcze ogłoszone.
Przy tej okazji nurtuje mnie coś innego.
Również tu na Wykopie, gdzie mamy pełno partriotycznych apeli, patriotycznych uniesień i emocji daje się to zaobserwować. W momecie kiedy rząd deklaruje, że musi(?) sięgnąć do kieszeni obywatela podnosi się pospolite ruszenie protestu -
@MajkiFajki: Z punktu widzenia pragmatyki politycznej generowanie niezadowolenia społecznego - to samobójstwo dla każdego rządzącego. Powtarzam, nie potrafię w tej chwili ocenić działań rządu. Mimo wszystko wolałbym zawsze, żeby rządzący przedstawiali mi prawdę a nie lukrowany obrazek. Pisałem kiedyś o takiej sztuce, gdzie był fantastyczny opis takiej sytuacji: "Był czas, kiedy w kraju było źle - zaś w gazetach było dobrze. Im było gorzej - tym w gazetach było lepiej. Aż
Komentarze (17)
najlepsze
Dla przypomnienia, obecny zdążył nas już zadłużyć na kolejne 170 mld, co stanowi sumę 30-40 razy większą niż przewidywane wpływy z podwyżek podatków. Czyli rząd zdążył nam już po cichu zabrać i przepuścić 30-40 razy więcej niż to, co teraz ma zamiar zabrać jawnie.
Dlaczego nikt nie protestuje przeciwko zadłużaniu kraju, a nagle tyle osób protestuje przeciwko marnym
Przy tej okazji nurtuje mnie coś innego.
Również tu na Wykopie, gdzie mamy pełno partriotycznych apeli, patriotycznych uniesień i emocji daje się to zaobserwować. W momecie kiedy rząd deklaruje, że musi(?) sięgnąć do kieszeni obywatela podnosi się pospolite ruszenie protestu -