Londynska firma poszukiwała pracowników. Odpowiedziały trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja, chcąc sprawdzić u kandydatów znajomość angielskiego, kazała im ułożyć zdanie zawierające słowa: green, pink i yellow. Niemiec powiedział: When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day. Drugi był Francuz: When I wake up I put my green
@ConanLibrarian: To taka anegdotka z mojej byłej roboty w NL.
Pracowałem sobie w jednym z Holenderskich banków w IT i miałem testerki z Indii. No i dziewczyny były całkiem sympatyczne. Co prawda nie zawsze ogarniały robotę, ale jak się je naprowadziło to było git. Atmosfera w robocie była zawsze super, a ja, że byłem trochę zaciekawiony ich kulturą to często coś zagadywałem o lokalne sprawy. No i pewnego dnia jedna z
U mnie w szpitalu pracuje sporo hindusów (Londyn). Raz na przerwie dwóch hinduskich chirurgów że sobą gada a ja spokojnie robię sobie kawę a oni "blubrają", dopiero po kilku minutach zorientowałem się że oni jednak po angielsku rozmawiali. Z 90% tych ludzi nie ma opcji zrozumieć co mówią do ciebie.
@heihachi1: to ma swoje dobre strony, np jak operują na pacjencie w znieczuleniu miejscowym, mogą przedyskutować wszystkie opcje "jesteś pewny że nożyczki nie zostały w śledzionie ?" bez narażania pacjenta na niepotrzebny stres.
To jest wlasnie problem Indii, że w różnych regionach mówi się innymi językami. Część mówi Hindi, część Bengali, część Telugu a jeszcze inni Marathi i potem wychodzą takie śmieszne sytuacje że pomimo że pochodzą z jednego kraju to muszą mówić po angielsku do siebie bo inne regiony, inne języki
Komentarze (60)
najlepsze
No to nie może zabraknąć:
Londynska firma poszukiwała pracowników. Odpowiedziały trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja, chcąc sprawdzić u kandydatów znajomość angielskiego, kazała im ułożyć zdanie zawierające słowa: green, pink i yellow.
Niemiec powiedział:
When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Drugi był Francuz:
When I wake up I put my green
Pracowałem sobie w jednym z Holenderskich banków w IT i miałem testerki z Indii. No i dziewczyny były całkiem sympatyczne. Co prawda nie zawsze ogarniały robotę, ale jak się je naprowadziło to było git. Atmosfera w robocie była zawsze super, a ja, że byłem trochę zaciekawiony ich kulturą to często coś zagadywałem o lokalne sprawy. No i pewnego dnia jedna z
- Need more time
- Need more data
- No problem.
A potem i tak shit.
-Benchot!
-No, you benchod!
https://www.urbandictionary.com/define.php?term=benchod