Wynoszenie posiłków ze stołówki szkolnej we Włocławku - mąż dyrektorki
Codziennie mąż dyrektorki szkoły podstawowej we Włocławku otrzymuje do swojej pracy obiad ze szkoły prowadzonej przez swoją małżonkę. Płacą za to rodzice, mieszkańcy...
e.....t z- #
- #
- #
- #
- #
- 119
Komentarze (119)
najlepsze
Lokalnie też mam takiego lewicującego debila dzienikarzyka co miasto na całą Polskę szklował
@karma-zyn: no co Ty, pewnie wtedy reportaż trwałby z godzinę.
Jakoś u mojego syna szkoła ma ofertę dla osób z zewnątrz - sam często korzystam, bo te obiady są zdecydowanie smaczniejsze niż zamawiane przez kolegów cateringi. Dzieci płacą 7zł za obiad, "obcy" 10zł.
Jak rodzice się nie interesują co jedzą ich maluszki, to kto ma to pilnować? Ja bym wolał karmić dzieci w stołówce, w której kucharze kradną obiady aniżeli mieliby się nimi brzydzić. A że wynoszą resztki? To co z tego? Chyba to dobrze, przynajmniej obiady
https://ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/28961_zniknelo_2_5_mln_zl_z_budowy_stadionu_przy_ulicy_chopina_gdzies_sie_rozplynely.html
W mojej miejscowości w szpitalu catering wygrał przetarg na jedzenie dla pacjentów. Ale że w Szpitalu pracuje ponad 100 osób personelu, to
Jest dokładnie tak jak piszesz. W jednej szkole marnują się tony żarcia w skali roku.