Mama Tomasza Komendy: Dorota groziła, że będę przez nią płakać. I wrobiła Tomka
Zatrzymanie i skazanie Tomasza Komendy nie byłoby możliwe bez zeznań Doroty P. - Odgrażała się, że będę przez nią płakała. No i płakałam przez 18 lat - mówi Teresa Klemańska, mama Tomasza.
cewkaaa z- #
- #
- #
- #
- #
- 78
Komentarze (78)
najlepsze
@tigris: tajest! Zlikwidować sądy, przywrócić inkwizycję! A babsko jako wiedźmę niech sąd boży osądzi!
To nie tyczy sie kasty sedziowskiej gdzie nie ma praktycznir odpowiedzialnosci za swoja prace.
Przenoesienie do innego oddzialu to nie kara
@highlander: Hurr durr kasta. Otóż nie, nie tylko kasta sędziowska, a praktycznie każda funkcja państwowa/urzędnicza niezależnie od władzy. Aparat państwowy właściwie z definicji jest pozbawiony odpowiedzialności za swoją pracę, dlatego też tak wielu chętnie tam się garni. W takiej skarbówce też nikt nie idzie do więzienia za narażenie skarbu państwa na milionowe straty złą decyzją, a zwykłego
Zatrzymanie i skazanie Tomasza Komendy nie byłoby możliwe bez zeznań Doroty P. - Odgrażała się, że będę przez nią płakała. No i płakałam przez 18 lat - mówi Teresa Klemańska, mama Tomasza.
Gdy wczytać się w wielotomowe akta sprawy brutalnego gwałtu i zabójstwa na 15-letniej Małgosi z Miłoszyc, widać, że zeznania Doroty P. były jak brakujący element układanki. Wyjaśniały, w jaki sposób Tomasz mógł poznać Małgosię, a