W związku ze skandalicznymi wypowiedziami i działaniami zastępcy rzecznika Praw Obywatelskich do spraw Równego Traktowania, pani doktor Sylwii Spurek, zwróciłem sie do Rzecznika z pytaniami odnośnie konsekwencji wobec tej pani. Przy okazji spytałem o informacje w temacie przeciwdziałania dyskryminacji mężczyzn. 3 dni temu przyszła odpowiedź. Nie jestem z niej zadowolony. Dymisji nie będzie.
Spytałem wprost, jakie działania na rzecz równouprawnienia mężczyn zostały zainicjowane przez zastępcę RPO do spraw równości. W odpowiedzi otrzymałem listę działań (pozornych, ale o tym dalej) Rzecznika. Natomiast co do zastępcy napisano jedynie, że "są one [zadania] realizowane pod jej nadzorem." Wnioskuję, że urząd Rzecznika Praw Obywatelskich nie był w stanie wskazać ani jednego przykładu samodzielnej inicjatywy pani Sylwii Spurek w temacie praw mężczyzn. Już samo to powinno stanowić powód dymisji. Hipotezę tę zdaje się potwierdzać analiza wpisów pani doktor Sylwii Spurek w mediach społecznościowych. Na Facebooku i Twitterze zamieszcza ona sporo informacji na temat swojej walki o prawa kobiet. O prawach mężczyzn nie znalazłem nic. Żadnego posta, żadnego twitta.
Dla tych, co wolą streszczenie. Spytałem o 8 kluczowych postulatów z zakresu praw mężczyzn. W dwóch przypadkach (defeminizacja sądów rodzinych oraz wprowadzenie zwrotu nakładów i odszkodowania dla mężczyzny, ktory zajmował się nie swoim dzieckiem i łożył na nie, gdy wyjdzie na jaw, że został oszukany co do ojcostwa) RPO "nie widzi potrzeby podjęcia działań". W pozostałych punktach opisał swoje działania, z których wszystkie co do jednego były nieskuteczne i nie doprowadziły do zmiany dyskryminujacego mężczyzn prawa czy wprowadzenia do niego zakazu praktyk dyskryminujacych mężczyzn, które opisałem. Rzecznik "nie widzi podstaw" do zwolnienia swego zastępcy do spraw równości. W związku z tym uważam, ze także i on powinien odejść, gdyż osoba ślepa na dyskryminację mężczyzn nie może piastować takiego stanowiska.
Rzecznik Praw Obywatelskich nie podał ani jednego przykładu skutecznego działania, w wyniku którego w jakikolwiek sposób i w jakimkolwiek obszarze zlikwidowanoby dyskryminację mężczyzn.
A teraz omówienie punkt po punkcie.
1. Nierówny wiek emerytalny. Rzecznik wymienił wniosek do Trybunału Konstytucyjnego z 2007 roku, a zatem wniosek poprzednika, nie swój. Zignorowany został postulat powiazania wieku emerytalnego z oczekiwaną długością życia. A szkoda, bo takie właśnie ujęcie sprawy mogłoby stanowić podstawę do ponownego zgłoszenia dyskryminacji do Trybunału Konstytucyjnego, czego Rzecznik odmawia. Jeśli obecne przepisy zostaną utrzymane, to za 28 lat (!) wiek emerytalny mężczyzn i kobiet zostanie zrownany. Co oznacza, że nawet za 28 lat mężczyźni nadal będą dyskryminowani, gdyż będą korzystać ze świadczenia znacznie krócej.
2. Likwidacja 6-miesiecznego terminu na zaprzeczenie ojcostwa. RPO powiązał ten temat ze skargą konstytucyjną SK 18/17, która jednakże mówi o prawach dziecka, a nie ojca. Ale niech będzie, że w tym punkcie podjął nieskuteczne działanie. Składającym skargę jest Adam Bodnar. O udziale zastępcy do spraw równości nie wspomniano, można spokojnie założyć, że go nie było.
3. Obligatoryjne dopuszczenie, jako rozstrzygającego, dowodu z testów DNA na ojcostwo we wszystkich sprawach przed sądami rodzinnymi dotyczącymi ojcostwa oraz wynikających z niego praw i obowiązków. Tak brzmi postulat. RPO pisze o czymś nieco innym: "o uregulowanie zasad przeprowadzania badań DNA w sprawach cywilnych i rodzinnych". Nijak nie wynika z tego obligatoryjnośc przyjęcia dowodu z badań DNA. Odpowiedź nie na temat, RPO działań nie podjął.
4. Szersze wprowadzenie opieki naprzemiennej nad dzieckiem. Znowu nie na temat, bo o wniosku o zdefiniowanie prawne terminu opieka naprzemienna. RPO dał się zbyć Ministerstwu Sprawiedliwości, któremu "nie wydaje się celowe" wprowadzenie tego terminu do prawa. I rozłożył ręce. No kur..., chłopie, to po co ty tam jesteś??
5. Wprowadzenie lub zwiększenie istniejących kar za fałszywe oskarżenia o gwałt, przemoc, molestowanie, a także za podanie jako ojca mężczyzny, który nim nie jest. RPO "nie widzi potrzeby działań". Twierdzi, ze przepisy umożliwiające karanie juz istnieją. To samo kiedys mówiono o stalkingu. Istniejące przepisy są martwe, kobiety kłamią w 99% przypadków bezkarnie, a RPO "nie widzi potrzeby". No przepraszam, ale ja widzę potrzebę. Potrzebę zmiany Rzecznika.
6. Wprowadzenie wygodnych środków prawnych umożliwiających uzyskanie praw rodzicielskich przez biologicznego ojca nie będącego małżonkiem matki dziecka”. Środki prawne, które omówił RPO, nie są wygodne. W przypadku, gdyby kochanek zamężnej kobiety chciał ubiegać się o prawa rodzicielskie, musi on prosić o pomoc prokuratora. Nie może samodzielnie wnieść sprawy. System nie przewidział istnienia takiego przypadku.
7. Defeminizacja sądów rodzinnych. RPO przedstawia tezę, ze "nie wykazano związku między płcia orzekającego a decyzją w sprawach rodzinnych". Mało śmieszny ten żart. Badań, mających dokumentować bezstronność pań sędziów nie przedstawia. Jak jest, wszyscy wiemy. Rzecznik "nie widzi potrzeby" by to zmieniać, zatem opowiada się za dalszym istnieniem dyskryminacji.
8. Wprowadzenie odszkodowań za pełnienie obowiązków rodzicielskich i łożenie środków na dziecko, gdy wyjdzie na jaw, że mężczyzna nie jest biologicznym ojcem. Jest chyba oczywiste, że taki mężczyzna jest poszkodowany, i to bardzo. Stracił środki, co gorsze: stracił niemożliwy do odzyskania czas i źle zainwestowal uczucia. Został ograbiony na wszystkich możliwych polach. Jest poraniony psychicznie. Co na to RPO? A to, że taki mężczyzna może, od chwili prawomocnego wyroku, przestać łożyć na nie swoje dziecko. Tyle. Rzecznik Praw Obywatelskich uznaje, ze brak możliwości ubiegania się o zwrot wyłudzonych przez nieuczciwą kobietę środków nie jest dyskryminacją mężczyzn i nie ma zamiaru podejmować działań. Jeleniogórskie Przedsiębiosrstwo Robót Drogowych...
9. Inne działania w zakresie przeciwdzialania dyskryminacji męzczyzn. Rzecznik wymienił sprawę urlopów na opiekę nad dzieckiem, brak przewijaków w męskich toaletach, oraz sprawę wrocławskiego Aquaparku. Na koniec poruszyl temat ogłoszeń o pracy sugerujących płeć pracownika.
Na koniec pani zastępca. "W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich Pani Sylwia Spurek nie dopuściła się naruszenia obowiązków". "Co więcej, podejmowanie przez nią działań w obszarze przeciwdziałania przemocy wobec kobiet czy ich dyskryminacji nie można nazwać mową nienawiści i dyskryminacją mężczyzn". Tylko, że nikt ich w ten sposób nie nazywał. Mowa nienawiści nazwałem przypisywanie wyłacznie mężczyznom winy za przemoc, a nie działania na rzecz przeciwdziałania przemocy. Dyskryminacją mężczyzn nazwałem umieszczanie hasztagu #trzymamstronekobiet oraz podejmowanie działań tylko i wyłacznie na rzecz kobiet, zamiast na rzecz równości. Nigdy i nigdzie nie negowałem potrzeby zwalczania przemocy, niezaleznie od tego przeciwko komu jest skierowana.
Tu kolejny kwiatek: "kobiety w nieproporcjonalnie większym stopniu niż mężczyźni są ofiarami przemocy, w tym przemocy domowej, na co wskazują dostępne statystyki policyjne i sądowe, a także wiążące Polskę akty prawa międzynarodowego." Statystyki policyjne i sądowe dowodzą raczej zakłamania systemu. Charakterystyczne, że pominięto badania naukowe w tym temacie. Wiem z innego źródła, ze hasztag #trzymamstronekobiet dotyczy kampanii "16 Dni Akcji Przeciwko Przemocy ze względu na Płeć". Nawet jednak jeśli tak jest, nadal uważam, że zastępca RPO nie powinna go używać na swoim profilu FB. Osoba odpowiedzialna za pilnowanie równości nie może "trzymac strony". Ponadto, pani Sylwia Spurek nie zdjęła tagu po zakończeniu akcji, nie zdjęła go nawet wówczas, gdy z całą pewnościa wiedziała, że wzbudza kontrowersje. Zdjęła go dopiero wieczorem, dnia poprzedzajacego nadejscie odpowiedzi na mój wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Prawdopodobnie na osobiste polecenie przełożonego, co poczytuję sobie za mały sukces. Nadal domagam sie wycofania ze słów o "męskiej płci przemocy", przeprosin i dymisji.
Komentarze (63)
najlepsze
@Mars_is_flat: "dziel i rządź" - politycy szukają elektoratu.
Szkoda tylko że celowo muszę robić z siebie niepełnosprawnego - należeć do jakiejś miejszości, zamiast mieć zapewnione takie same prawa jak wszyscy inni z racji tego że też jestem istotą ludzką z godnością.
To jedno.
Drugie to jest że jestem rzeczywiście niepełnosprawny (zespół aspergera i adhd za młodu- zdiagnozowany, a nie zrobiony przez jakieś asperger.fora.pl), ale tego nie nadużywam wobec porządnych ludzi, nigdy nie zawinąłem nic z żadnego sklepu, ani (no to chyba oczywiste wobec poprzedniego stwierdzenia) nie tłumaczyłem że ukradłem bo niepełnosprawny.
Uuuuu, czyżby w biurze Pana Niedorzecznika nie przestrzegano parytetu płci?
Komentarz usunięty przez moderatora
Typowe dla urzędnika. Koleś przed nikim nie odpowiada, a obecna sytuacja w sejmie uniemożliwia jego odwołanie.
Kurtyna.
@wanderlust00: To nie jest gównoburza lecz bardzo poważny i skutecznie zamiatany pod dywan problem. Mężczyźni według niektórych badań, stanowią nawet 50% ofiar przemocy domowej. Niestety są to ofiary nieme, bo nasza kultura takich przypadków nie akceptuje. Kobiety znęcaja sie nad mężczyznami fizycznie, lecz głównie psychicznie. Liczą przy tym na pełną bezkarność ogłupionego feminizmem społeczeństwa, oraz całkowicie sfeminizowanego sądownictwa.
Poproszę o link do takich badań. To byłoby przerażające.