Gdyby w Chinach zmienili przepisy aktualne w Polsce, gdzie pomagający nie odpowiada prawnie, a ten który nie pomoże odpowie jak za przestępstwo nieudzielenia pierwszej pomocy to od razu sytuacja zmieniła by się o 180 stopni.
@veracruz: Niedawno zmienili ten przepis ale mentalność ludzi się tak łatwo nie zmienia. Musi minąć pokolenie albo dwa. U nas jak padła komuna to mentalność Homo sovieticus znikneła jak ręką odjął?
To wynik pozywania osób pomagających przez ofiary. Jak sprawca ucieknie, pozywa się tego, który ratował, o co się tylko da. Że kogoś np. trochę bardziej łupie w kolanach, niż po samym przejechaniu, bo go nieostrożnie znoszono z ruchliwej autostrady...
@mp0011: Sorry, ale to że wszystko jest winą tego złego prawa to takie pieprzenie głupot. Nie zatrzymywanie się do pomocy to jedno, ale przejechanie samochodem po czyjejś głowie jak po jakiejś #!$%@? wyrzuconej butelce, to zupełnie inna sprawa.
@Hugolove: Się śmiejcie, ale niektórzy ludzie mają tak ograniczone pole widzenia że głowa mała...
Kilka lat temu w moim sąsiedztwie 21l. laska zabiła gościa z lizakiem, który przepuszczał dzieci przez ulicę w pobliżu szkoły. Tłumaczyła się, uwaga! tym, że go NIE ZAUWAZYŁA.
Znieczulica chinska wynika z tego ze duza czesc osob po prostu nie istnieje. Chodzi o to ze lata temu gdy polityka prorodzinna w chinach byla taka ze mozna bylo miec jedna dziecko, tylko pierwsze dziecko moglo korzystac z prawa do lekarza, szkoly itp. Pozostale dzieci byly wogole nie meldowane / nie byla zglaszana informacja o ich narodzinach. Czesto ludzie majetni kupowali dziecia prawo do istnienia. Tzn gdy jakas bogata para spodziewala sie drugiego dziecka kupowala od wiesniakow "najczesciej" papiery na kolejne dziecko. W efekcie czego dziecko z biednej rodziny nie moglo uczeszczac do szkoly korzystac z lekarzy itp.
Znieczulica wynika z tego ze kiedys ( nie wiem jak obecnie ) pomagajac takiej osobie narazalo sie ze ogromne koszty - bo to ludzie drugiej kategorii. Ci ludzie nie maja prawa bytu. Dlatego powiedzienie ze chinczyk robi za miske ryzu jest jak najbardziej na miejscu. Oni chca tylko przezyć pracujac ciezko za prawie zerowe wynagrodzenie
Nie majac dokumentów w duzym miescie sa nikim. Nie maja papierow, nie maja szkoly nie maja prawa do istnienia. Co gorsze chinski ma kilkadziesiat dialektow. Oni w nawet w duzym miejscie nie potrafia sie komunikowac z innymi ludzimi
@emma_box: To jak opowiadał to kolo przy piwie, to nie traktuj to jako prawdę, serio przedstawił ci tylko mały fragment rzeczywistości, gdzie już w tym fragmencie są źle wyciągnięte wnioski. Porozmawiaj z chińczykiem, wtedy pisz.
@kolin4: Że gwałtownie zahamował obok niego autobus też nie ogarnął? Że samochód na prostej drodze nagle podskoczył też nie ogarnął? Chiny to właśnie taki już jest naród - nie szanują ani własnego, ani cudzego zdrowia i życia.
Komentarze (105)
najlepsze
To wynik pozywania osób pomagających przez ofiary. Jak sprawca ucieknie, pozywa się tego, który ratował, o co się tylko da. Że kogoś np. trochę bardziej łupie w kolanach, niż po samym przejechaniu, bo go nieostrożnie znoszono z ruchliwej autostrady...
źródło: comment_DkigE9v01G3u8srVB3gFhiA5TZ9otRGC.jpg
PobierzKilka lat temu w moim sąsiedztwie 21l. laska zabiła gościa z lizakiem, który przepuszczał dzieci przez ulicę w pobliżu szkoły.
Tłumaczyła się, uwaga! tym, że go NIE ZAUWAZYŁA.
http://www.capitalfm.com/southcoast/radio/news/local/lollipop-man-killed-waterlooville/
źródło: comment_Hw7kI2EkAsfUvM6g4R4WDlJgO7M5tMcN.jpg
Pobierz@kuba70: podejrzewam, że nie swój blond włos na klapie marynarki swojego faceta zauważa z kilometra ;)
Pozostale dzieci byly wogole nie meldowane / nie byla zglaszana informacja o ich narodzinach. Czesto ludzie majetni kupowali dziecia prawo do istnienia. Tzn gdy jakas bogata para spodziewala sie drugiego dziecka kupowala od wiesniakow "najczesciej" papiery na kolejne dziecko. W efekcie czego dziecko z biednej rodziny nie moglo uczeszczac do szkoly korzystac z lekarzy itp.
Znieczulica wynika z tego ze kiedys ( nie wiem jak obecnie ) pomagajac takiej osobie narazalo sie ze ogromne koszty - bo to ludzie drugiej kategorii. Ci ludzie nie maja prawa bytu. Dlatego powiedzienie ze chinczyk robi za miske ryzu jest jak najbardziej na miejscu. Oni chca tylko przezyć pracujac ciezko za prawie zerowe wynagrodzenie
Nie majac dokumentów w duzym miescie sa nikim. Nie maja papierow, nie maja szkoly nie maja prawa do istnienia. Co gorsze chinski ma kilkadziesiat dialektow. Oni w nawet w duzym miejscie nie potrafia sie komunikowac z innymi ludzimi