Wracałem w ten ten dzień lotem KLM z Kanady do Amsterdamu. Samolot Boeing 787, pilot kilka razy krążył pomiędzy Holandią a Wielką Brytanią w końcu zabrał się za lądowanie. Lądowanie o godzinie 8 rano wichura jak #!$%@?. Duży samolot ale trzepało niemożliwe, dzieci płakały, dzieci i dorośli rzygali (3 osoby z mojego miejsca widziałem), muzułmanka obok do allaha modły wznosiła, ludzie klaskali po wylądowaniu (praktycznie Polaków nie było - 80% kolorowych). Trochę
@nojasneurwa: Latam do dziesięciu razy w roku, na różnych połączeniach, również wewnątrz kraju. I spotkałem się z tym tylko raz i był to mój jeden z pierwszych lotów. To mit.
Komentarze (48)
najlepsze
Pewnie odważny, lecz ta próba lądowania wynikała raczej z konieczności i braku alternatywy.