W zeszłym roku jak byłem w Energylandii to byłem świadkiem sytuacji jak jednemu połykaczowi ognia zapaliła się nafta na twarzy. Niby było zabezpieczenie występu, ale akcja gaszenia nie wyszła za dobrze. Wszyscy wyglądali na zdziwionych, że w ogóle coś poszło nie tak. Ciekawe jak ten chłopak skończył bo nigdzie w lokalnej prasie nie znalazłem artykułów o tym zdarzeniu.
Komentarze (86)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora