Szpital grozy w Jastrzębiu-Zdroju. Matki omijają go szerokim łukiem.
Pierwsze co zobaczyłam to umywalkę uszczerbioną w środku, jest grzyb i pleśń, tam w szpitalu chorują dzieci. Dziecko może podbiec i uderzyć się bo nie jest to niczym zabezpieczone – mówi Paulina Serwin. Według wielu mam, personel nie jest w stanie pomóc małym pacjentom w sytuacjach kryzysowych.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 89
- Odpowiedz
Komentarze (89)
najlepsze
- W szpitalu nie ma sprzętu do ratowania życia
- W szpitalu w Nocnej i Świątecznej opieki zdrowotnej nie ma pediatry więc lekarz dyżurujący nie przyjmuje dzieci (skądinad słusznie)
- W szpitalu są złe warunki sanitarne nie ma pieniędzy nawet na wymianę zepsutej umywalki.
Ale nie, dalej "niech jadą" "lekarze złodzieje protestują" "przecież PiS obiecał zwiększenie finansowania w 2025 roku" i zawsze aktualny hit "przecież płacę składki to pieniądze powinny być".
Zawyżone? Ha, dobre. Wystarczyło by żeby twój tata zachorował na raka, a wytrzepał by te 200k w pół roku. Leki na nowotwory hematologiczne kosztują kilkanaście k miesięcznie.
Płacicie składki na usługi, jak są źle wykonywane to skarga do dyrekcji danej jednostki i NFZ.
Niby państwo się rozwija, a jakość opieki medycznej spada na łeb na szyję.
Komentarz usunięty przez moderatora