ciekawe jak będą to egzekwować... stalking to nie jest wyłącznie ciągłe wydzwanianie, co jest jedynie konsekwencją niedoskonałości systemu telekomunikacyjnego, bo wszędzie indziej (e-mail, jabber, gg) kończyłoby się banem klienta lub nawet serwera na identyfikator lub całą domenę.
Weźmy np. serwis z ogłoszeniami erotycznymi, na który ktoś, kto chce mnie zniszczyć wrzuca moje zdjęcie, dane i "moje" upodobania, potem podrzuca tę informacje znajomym lub pracodawcy albo czeka aż samo wypłynie. Jak w tym
"§ 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie wykorzystuje dane osobowe innej osoby celem narażenia jej na szkodę materialną lub osobistą".
Z resztą, cały ten artykuł to jakiś niesprecyzowany bełkot. Dzisiaj chyba wiadomo (ja do końca nie wiem), o co chodzi, ale czy tak samo jasne będzie za 10 lat? Czy nie skończy się na tym, że będziesz się bał pójść do
Właśnie... Tworzyć jakieś specjalne ustawy pod zjawisko, które nie ma jednoznacznej definicji i którego interpretacja zależy wyłącznie od oceny domniemanej ofiary? Bo co to znaczy uporczywe nękanie - jeśli jestem zakochany to nękam swoją lube przychodząc do niej co półgodziny pod byle pretekstem?
Istnieją od dawna przepisy, które umożliwiają karanie takiej osoby - wszystko zależy od dobrej woli organów ścigania. Tworzenie nowych ustaw po rozpowszechniony przez media temat jest
@knobik: prawidlowo? a za chwile bedzie strach zadzwonic do kogokolwiek
zwlaszcza do kobiet.... raz 2gi pogadasz z nia, a potem cos jej we lbie strzeli i pobiegnie na policje ze przesladujesz ja. No i potem sie tlumacz ze nie jestes stalkerem....
Takie ustawy to o kant d--y rozbic. Art. tez jakis dziwny.
Byl watek o grozbach - grozby sa juz karalne nie potrzeba do tego specjalnych ustaw a jedynie woli
@RippeR37: Faktycznie teraz sobie przypomniałem. Ktoś kiedyś dzwonił dosyć późno koło 23 z pytaniem "Czy chodzi Panu pralka?" a ja troche zdziwiony myśląc wtf mówie: "no ee yyy taak". A koles "To łap ją bo ci spie*doli!" :D
Ale w sumie potem śmiałem sie sam z siebie, że nie zczaiłem w pore o co biega :P
"Zaprezentujemy projekt przepisów, które precyzyjnie mówią, czym jest stalking i jakimi karami to przestępstwo jest zagrożone"
Ale przecież nie można "precyzyjnie" określić czym jest "stalking" bo jest to termin trudno definiowalny, może się na niego składać wiele czynów w różnych kombinacjach. Co ważniejsze te czyny są już karalne* a ministerstwo po prostu chce wykorzystać medialny szum by pijarowsko pokazać, że "coś robi". Tylko to są działania pozorne.
Gdyby wymiar sprawiedliwości działał wydajniej to by nie było żadnej potrzeby by ekscytować się anglojęzycznymi zwrotami. Przecież istnieją odpowiednie narzędzia prawne by ukarać oszczerstwo niezależnie od tego czy jest ono napisane w gazecie czy w internecie. To samo z groźbami, obelgami, itp.
Wprowadzenie zmian jest słuszne, mam tylko zastrzeżenie co do nazwy przestępstwa. Na prawdę nasz język jest tak ubogi, żeby zapożyczać słowo "stalking" wprost z innego języka? Nie może być po prostu "nękanie" albo "uporczywe nękanie"?
Media lubują się w używaniu w anglojęzycznych terminów na zwyczajne zjawiska. Bo czy np. "carpooling" nie brzmi lepiej niż banalne "podwożenie do pracy"?
Oczywiście w kodeksie samo słowo raczej się nie pojawi, pewnie będzie jak zwykle "kto uporczywie nęka..." itp.
Komentarze (39)
najlepsze
Weźmy np. serwis z ogłoszeniami erotycznymi, na który ktoś, kto chce mnie zniszczyć wrzuca moje zdjęcie, dane i "moje" upodobania, potem podrzuca tę informacje znajomym lub pracodawcy albo czeka aż samo wypłynie. Jak w tym
"§ 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie wykorzystuje dane osobowe innej osoby celem narażenia jej na szkodę materialną lub osobistą".
Z resztą, cały ten artykuł to jakiś niesprecyzowany bełkot. Dzisiaj chyba wiadomo (ja do końca nie wiem), o co chodzi, ale czy tak samo jasne będzie za 10 lat? Czy nie skończy się na tym, że będziesz się bał pójść do
Właśnie... Tworzyć jakieś specjalne ustawy pod zjawisko, które nie ma jednoznacznej definicji i którego interpretacja zależy wyłącznie od oceny domniemanej ofiary? Bo co to znaczy uporczywe nękanie - jeśli jestem zakochany to nękam swoją lube przychodząc do niej co półgodziny pod byle pretekstem?
Istnieją od dawna przepisy, które umożliwiają karanie takiej osoby - wszystko zależy od dobrej woli organów ścigania. Tworzenie nowych ustaw po rozpowszechniony przez media temat jest
zwlaszcza do kobiet.... raz 2gi pogadasz z nia, a potem cos jej we lbie strzeli i pobiegnie na policje ze przesladujesz ja. No i potem sie tlumacz ze nie jestes stalkerem....
Takie ustawy to o kant d--y rozbic. Art. tez jakis dziwny.
Byl watek o grozbach - grozby sa juz karalne nie potrzeba do tego specjalnych ustaw a jedynie woli
Ale w sumie potem śmiałem sie sam z siebie, że nie zczaiłem w pore o co biega :P
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale przecież nie można "precyzyjnie" określić czym jest "stalking" bo jest to termin trudno definiowalny, może się na niego składać wiele czynów w różnych kombinacjach. Co ważniejsze te czyny są już karalne* a ministerstwo po prostu chce wykorzystać medialny szum by pijarowsko pokazać, że "coś robi". Tylko to są działania pozorne.
Gdyby wymiar sprawiedliwości działał wydajniej to by nie było żadnej potrzeby by ekscytować się anglojęzycznymi zwrotami. Przecież istnieją odpowiednie narzędzia prawne by ukarać oszczerstwo niezależnie od tego czy jest ono napisane w gazecie czy w internecie. To samo z groźbami, obelgami, itp.
Tworzenie
Oczywiście w kodeksie samo słowo raczej się nie pojawi, pewnie będzie jak zwykle "kto uporczywie nęka..." itp.