Z doświadczenia swojego wiem... podział majątku swoją drogą a alimenty swoją. Bo jeżeli jest wyrok sądu z orzeczeniem o winie jednej ze stron to ta druga ma prawo ubiegać się o alimenty na 5 lat a nie na całe życie, chodzi tu właśnie o to aby nie było gwałtownej zmiany standardu życia drugiej osoby żeby miała czas dostosować standardy pod siebie przez właśnie te 5 lat, oczywiście można od tego odstąpić i
Wytłumaczy mi ktoś ten stronniczy tytuł i opis? To, co ona w materiale powiedziała, to nieprawda, czy jak? ... A jakby to ona zdradziła i on wywalczył od niej podobne alimenty (albo mniejsze, ale jednak), to też byście krzywo na tego "męskiego sępa" patrzyli, czy jak? :S
#!$%@?.....może odetchnąć, że to się w końcu skończyło i może żyć spokojnie...tia...może odetchnąć, że w końcu dostanie hajsy. #!$%@? to jest do kwadratu. Gdyby mieli dzieci to wiadomo, bulić na dzieci jest czymś ultra obowiązkowym ale czemu ten #!$%@? sąd zdecydował, że konieczne jest to by mogła dalej kupować sobie kremiki za pińcet zeta a nie nivea za 20zł? Czemu wiążąc się z kimś bogatym musisz niezależnie od tego co czas przyniesie
Kto ustala tak #!$%@? prawo? Ja rozumiem alimenty w sytuacji gdy małżeństwo razem pracowało nad wspólnymi celami i np. żona zamiast iść na studia utrzymywała męża w trakcie jego studiów i teraz on zarabia dużo dzięki inwestycji, której koszty ponosili oboje.
Ale nie dlatego, że mąż przestał przynosić kasę i ona teraz zbiedniała. I to, że zdradzał nie ma tu nic do rzeczy, co najwyżej jednorazowa rekompensata za straty moralne.
Nie rozumiem tej gównoburzy :D Większość ciśnie po tej pani. Taki prawo, więc pani to wykorzystuje - czemu nie? Jest po prostu sprytna, za co szacunek. Nieważne czy się jej należy, czy nie. Zdradzał - kij mu w oko i niech płaci. Gdyby ona zdradzała a on to udowodnił - tak samo. Pretensje proszę mieć do osób ustanawiających takie przepisy, a nie do osób, które z nich skorzystają.
@Rozenkranc: odniosłam się już do tego w poprzednim poście, postawiłeś identyczny argument tylko zamiast bicia była kradzież, więc nie będę odpowiadać na to drugi raz. Rozmawiajmy sensownie, o "normalnym" prawie, które z założenia ma chronić zdrowie i życie obywatela (nie o prawie typu prawo Hammurabiego). I zmartwię Cię - nie myślę jajnikami, gdyby sytuacja była odwrotna to też nie miałabym nic przeciwko, żeby pani płaciła byłemu mężowi zadośćuczynienie. Proszę uargumentuj
@lenka87: Prawo Hammurabiego nakazywało karać śmiercią karczmarzy, którzy rozcieńczali piwo wodą. Bardzo mi pasuje. :>
"I zmartwię Cię - nie myślę jajnikami, gdyby sytuacja była odwrotna to też nie miałabym nic przeciwko, żeby pani płaciła byłemu mężowi zadośćuczynienie."
Nie wierzę. Ot tak zwyczajnie. Wiesz dlaczego? Ponieważ w Polsce kobiety są niedoreprezentowane wśród osadzonych jeżeli chodzi o zaleganie z
Komentarze (712)
najlepsze
To, co ona w materiale powiedziała, to nieprawda, czy jak?
...
A jakby to ona zdradziła i on wywalczył od niej podobne alimenty (albo mniejsze, ale jednak), to też byście krzywo na tego "męskiego sępa" patrzyli, czy jak? :S
Wytłumaczy mi to ktoś?
Ale nie dlatego, że mąż przestał przynosić kasę i ona teraz zbiedniała. I to, że zdradzał nie ma tu nic do rzeczy, co najwyżej jednorazowa rekompensata za straty moralne.
@morgahard: no chyba zasadnicze, bo nie dostalaby ani grosza gdyby rozwod byl z jej winy
Ciekawe jak zmieniloby sie wykopkowe zdanie gdyby to facet sie tam przed kamera wypowiadal
Pretensje proszę mieć do osób ustanawiających takie przepisy, a nie do osób, które z nich skorzystają.
I zmartwię Cię - nie myślę jajnikami, gdyby sytuacja była odwrotna to też nie miałabym nic przeciwko, żeby pani płaciła byłemu mężowi zadośćuczynienie.
Proszę uargumentuj
"I zmartwię Cię - nie myślę jajnikami, gdyby sytuacja była odwrotna to też nie miałabym nic przeciwko, żeby pani płaciła byłemu mężowi zadośćuczynienie."
Nie wierzę. Ot tak zwyczajnie. Wiesz dlaczego? Ponieważ w Polsce kobiety są niedoreprezentowane wśród osadzonych jeżeli chodzi o zaleganie z