SUCKER PUNCH. Jednak coś w sobie ma
Po premierze dosyć powszechnie zjechany przez krytyków i sporą część publiczności, jednak kiedy wraca się do niego po pewnym czasie, ma ten przyjemny smak guilty pleasure... Zaczyna się doceniać rzeczy niewidoczne za pierwszym razem.
stanulam z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 16
- Odpowiedz
Komentarze (16)
najlepsze
@kvvach:
A jeszcze lepsze Army of me. Bjork, do filmu "podrasowana".
Nie zgodzę się, po prostu taka konwencja. To były jej "sny", wyobrażenia oderwane od rzeczywistości. I miały być tandetne. Jednocześnie wyszedł niezły "teledysk" - do oglądania dla samej muzyki połączonej z obrazem.
Można niby dopatrywać się nawiązań do anime, ale każde anime zrobiło to samo lepiej już dawno temu.