Kolejny absurd ZUS-u. Emeryt dostanie 20 groszy emerytury
Tyle wyszło po wzięciu pod uwagę tylko trzech miesięcy jego udokumentowanej pracy na umowę-zlecenie. W latach 70. pracował przez prawie pięć lat w PKP. Niestety, świadectwa jego pracy w PKP "przepadły". Wysłanie przekazu kosztuje 7,50 zł, czyli prawie 40 razy więcej niż emerytura...
a.....a z- #
- #
- #
- #
- 59
Komentarze (59)
najlepsze
szczerze mówiąc to brak świadectwa to powinien być problemem ZUSu.
Co do reszty zgadzam się - gościu ewidentnie wygląda na nieroba i ciekaw jestem czy te papiery w PKP kiedykolwiek istniały:
-po pierwsze wydaje mi się podejrzane że gościu awansował z ciecia na maszynistę (nie trzeba jakiś szkoleń czy coś?)
- po drugie praca maszynisty może lekka nie jest ale stawiam orzechy przeciw dolarom że nikt normalny nie wysiada psychiczne
w jaki sposób miałby to być problem zusu? od razu po reformie było wiadomo, że papiery trzeba samemu ogarnąć bo inaczej #!$%@? z tego będzie, więc od 1999 roku było trochę czasu żeby pomartwić się o swoją przyszłość, przecież zus sam nie będzie nikomu udowadniał, że pracował przed 99, no cmon, to jest fizycznie niemożliwe
Śmieszne, że ZUS wie gdy ktoś pracuje i chętnie wyciąga rękę po hajs, ale gdy sytuacja się odwraca (w momencie przejscia na emeryture) to człowiek musi udowadniać, że
ZUS likwidujemy i znika konieczność płacenia składek. Ludzie mają więcej pieniędzy. Część odkłada je na emeryturę jak chce (fundusze, inwestycje, skarpeta) a reszta przejada. Mamy większe wpływy z podatków.
Uczciwa zmiana systemu wymaga spłacenia tych którzy na obecny system całe życie płacili.
Czyli albo wypłaty dla nich emerytury na starych zasadach, albo oddania składek.
I to jest cały problem z tego typu argentyńskimi systemami - nie da się z niego łatwo wyjść.