W rzeczywistości to byłaby podpucha jak z tymi oknami życia, co do czego nagrywają matki kamerą i ścigają jako przestępców, z komorą samobójcy byłoby tak samo, wchodzi taki "klient" przykłada kartę płatniczą myśląc, że to ostatni raz w życiu a tu zonk, komora zgłasza próbę samobójstwa (czyli zabójstwa) na policję, przyjeżdżają i zabierają do szpitala bez klamek na przymusową terapię i kończy się to na codziennym otępieniu zmysłów końskimi dawkami chemicznych uspokajaczy..
@hu-nows: Sztuka jest sztuka. Nie liczy się jakość życia, ale jego ilość. W tabelkach u oszołomów musi się wszystko zgadzać - jak w obozach zagłady. Tym razem zamieniamy obozy zagłady na obozy przemocy, tortur i uroślinnienia - ważne żeby Jezus Chrystus lub jakaś inna bajkowa postać nie mogła nikogo o grzech posądzić (tak, jakby nikt nigdy nie grzeszył). Przecież własna etyka jest ważniejsza, niż czyjeś cierpienie.
Powinni dawać LSD albo grzyby w takiej komorze, 90% "nieuleczalnych depresji" da się wyleczyć jedną dawką. Pozostałe 10% to bad tripy, ale i tak nie jest to zły wynik. SSRI mają gorszą skuteczność.
Piękna sprawa dla biedaków i ludzi którzy już nigdy nie spełnią swoich marzeń i będą do końca życia samotni oraz smutni będą ciułać się za minimalną pensje.
Komentarze (172)
najlepsze
Tym razem zamieniamy obozy zagłady na obozy przemocy, tortur i uroślinnienia - ważne żeby Jezus Chrystus lub jakaś inna bajkowa postać nie mogła nikogo o grzech posądzić (tak, jakby nikt nigdy nie grzeszył). Przecież własna etyka jest ważniejsza, niż czyjeś cierpienie.
Lepszym raczej rozwiązaniem byłoby konwertowanie
@Norwag93: tak, oraz terminalne stany nowotworowe, które mogą powodować taką depresję.
http://www.independent.co.uk/voices/psychedelic-drugs-lsd-magic-mushrooms-new-study-psychiatry-mental-illness-terminal-cancer-patients-a7449331.html