Je ne regrette rien
Kiedyś przychodzili osobiście, z flachą. Teraz, w wyniku rozwoju technologii, głównie przez internet. Patrzą mi głęboko w oczy za pomocą kamery podłączonej do Skype. Pytają z nadzieją w głosie “a kiedy wrócisz do Ojczyzny?”, “kiedy wpadniesz na wakacje?”
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/debunker_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 46
Komentarze (46)
najlepsze
http://wtemaciemaci.salon24.pl/56923,index.html
Z przymrużeniem oka - jak kraj, w którym specjaliści: diagnostycy genetyczni, biotechnologowie - nie mogą znaleźć pracy innej niż przedstawiciel medyczny ;)
Ale w tym kraju, tak się składa, żyją szurnięci ludzie i kilku z nich uwielbiam. I nie lubię się nad sobą użalać.
a ogolnie- to zgadzam sie z przedpisca- warto przeczytac
Tak, to po francusku. Znaczy to tyle, co "Nie żałuję niczego".
Swojego dziadka znalem b. krotko. Nauczyl mnie grac w szachy jak bylem baaardzo mlody. Bardzo go cenilem i dalej cenie (zmarlo mu sie pare lat po tym jak zaczalem
wyjazd za granice wcale nie oznacza ze nie lubisz Polski , wrecz przeciwnie, to jest dopiero "robienie czegos" a nie siedzenie na D... kiedy to cala milosc do ojczyzny sprowadza sie do nie robienia niczego
ja jestem gotow umrzec za ojczyzne ale napewno nie z glodu