@deixkivi: dokładnie, dla mnie to już nie zdjęcia a grafika. Dodatkowo mówienie na to obróbka zdjęcia to też lekka przesada. Obróbka to była na labach gdzie technik dostosowywał kolory, itp - teraz takim odpowiednikiem obróbki jest wywołanie rawa np w camera raw lub lightroomie. Najgorsze jest to, że ludzie się napatrzą na takie zdjęcia, kupują nie wiadomo jaki sprzęt a później szok bo z puszki raw wygląda nijako :)
@deixkivi: to nie sam photoshop tylko fajny montaż i to też trzeba potrafić dobrze wykorzystać. Kiedyś też składali z 2 klatek i co, to nie fotografia ( ͡°͜ʖ͡°) wiadomo puryści się obruszają, geniusze zarabiają
Sporo z tych zdjęć (pomojąc ewidentnego photoshopa) to po prostu pomysłowe patenty. Kiedyś moi znajomi poprosili mnie o plener ślubny. Zażyczyli sobie sesję pod jednym z pałaców i umówili wszystko z włodarzami. Po dojechaniu na miejsce okazało się że pałac owszem jest, ale obwinięty dookoła rusztowaniem bo akurat był remont dachu i nikt nie raczył nas o tym poinformować. Wracając wściekli zaproponowałem żebyśmy się zatrzymali w paru miejscach po drodze (bo to
nigdy nie czaiłam tych sesji ślubnych. Że potem po latach sobie oglądają i przypominają - o pamiętasz, wtedy leżeliśmy w tej kałuży i fotograf wspinał się na drzewo żeby dobrze uchwycić. Jeszcze rozumiem foty z welesa, które rzeczywiscie pokazują nie tylko parę młodą, ale i gości. Bo wyobrażam sobie, że do takich zdjec mogłabym chcieć wrócić do latach i sobie przypomniec jak się bawiłam ze znajomymi i ogólnie popatrzeć na bliskich. Ale
Wiele osób pisze tu o "szopie" i skupia się na jakiejś kosmicznej obróbce zdjęć, a sporą część roboty w większości przypadków robi tutaj umiejętne wykorzystanie jasnych obiektywów, światła i fotografowanie na dużych przysłonach. Oczywiście niektóre efekty i/lub elementy zostały dodane, ale większość bazuje jednak na podniesieniu kontrastu, nasycenia kolorów i jedynie wyciągnięcia tego, co jednak zarejestrował sam aparat. Czy takie landrynki się komuś podobają czy nie, to już osobna sprawa.
Czy tylko ja tak mam, że ze zdjęciami w dużej mierze idą wspomnienia? Ogółem bardzo ładne, pomysłowe. Natomiast mnie np. ciężko byłoby patrzeć na takie udawane do przesady zdjęcie, bo od razu bym pamiętał "Ej Halina, popatrz na to zdjęcie, pamiętasz jak staliśmy w tym błocie koło śmietnika i jak tam śmierdziało?". Do pochwalenia się, pokazania innym, owszem, ale dla siebie to tylko niewielką prowizorkę bym zrobił.
Niestety takie czasy, że w 90% fotografia nie istnieje bez obróbki cyfrowej. Nie traktowałbym obróbki cyfrowej jako tą zła strone fotografii, pomoaga ona lepiej przełożyć wyraz artystyczny, który siedzi w głowie fotografa. To tak jak z malowaniem obrazu każdy, może oceniać lecz nie wielu umie dorównać mistrzowi, posiadając jego narzędzia.
@abomito: poeprzysz. W ciemni 30 lat temu rowniez mozna bylo maskowac, dostawiacelementy, podnosic kontrast itd. Roznica jest takaze cyfrowo jest wygodniej. To ze ludzie postrzegali fotografie jako dokument to tez blad, od poczatku fotografii ostnial caly gogantyczny dzial fotografii artystycznej. Czy cos jest dokumentem czy nie wynika ze sposobu pracy a noe tego czy zdjecie zostalo obrobione w ps czy w ciemni.
Komentarze (78)
najlepsze
@irq11: No właśnie te zdjęcia doskonale pokazują, że PS jest niezbędny bo żadne z tych zdjęć nie wyglądało by choćby w 30% tak dobrze, jak wygląda.
Jeszcze rozumiem foty z welesa, które rzeczywiscie pokazują nie tylko parę młodą, ale i gości. Bo wyobrażam sobie, że do takich zdjec mogłabym chcieć wrócić do latach i sobie przypomniec jak się bawiłam ze znajomymi i ogólnie popatrzeć na bliskich. Ale
Nie traktowałbym obróbki cyfrowej jako tą zła strone fotografii, pomoaga ona lepiej przełożyć wyraz artystyczny, który siedzi w głowie fotografa.
To tak jak z malowaniem obrazu każdy, może oceniać lecz nie wielu umie dorównać mistrzowi, posiadając jego narzędzia.
Czyli w sumie mówimy o jednym.Tyle, że ja już nie jestem na bieżąco.A po ca tym: a bo mi to...