Bałtyk czasów prohibicji.
Prawie 100 lat temu USA wprowadziły prohibicję. Nie tylko jednak oni. 'Pirtuaika' - epoka spirytusu - tak Finowie nazywają lata 20 ubiegłego wieku, gdy po wprowadzeniu prohibicji alkoholowa kontrabanda omal nie doprowadziła do bankructwa ich młodego państwa, które dopiero co uzyskało niepodległość.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 5
- Odpowiedz
Komentarze (5)
najlepsze
"Na początku XX w. w Finlandii pili wszyscy: robotnicy i inteligenci, policjanci i urzędnicy, starcy i kobiety. Nawet dzieci - mówi estoński historyk prof. Raimo Pullat. - Zimny klimat Północy sprzyja piciu mocnych trunków, na dodatek Finlandia do uzyskania niepodległości w 1917 r. była prowincją równie rozpitej Rosji. W owym czasie purytańsko nastawionym politykom i działaczom społecznym wydawało się, że najlepszym remedium na powszechny alkoholizm jest prohibicja.
Słowo to kojarzy nam się
Przemytnicy i przemytniczki
Sieć dystrybucji nielegalnego w Finlandii alkoholu obejmowała cały basen Morza Bałtyckiego. Przemytnicy z Estonii, Łotwy i Niemiec dowozili towar do wybrzeży Finlandii i Szwecji, gdzie przejmowali go miejscowi. Następnie jedni dystrybutorzy rozwozili a-----l aż po krąg polarny, a inni zajmowali się sprzedażą hurtową, detaliczną, również w restauracjach i barach.
Na dole tej piramidy znajdowali się drobni przemytnicy, odpowiednicy dzisiejszych mrówek. Ci ostatni butelki ze spirytusem przemycali w schowkach
Cena prohibicji
Finlandia zapłaciła ogromną cenę za eksperyment prohibicyjny. Roczne wydatki tylko na finansowanie straży wybrzeża wynosiły 90 mln marek fińskich, a i tak w miarę skuteczną ochronę zapewniono jednej trzeciej gmin, podczas gdy przemyt kwitł na całym wybrzeżu od Zatoki Fińskiej po Botnicką. Historycy szacują, że straty w podatkach wynosiły rocznie 400-500 mln marek fińskich. Cena 1 litra spirytusu z przemytu wynosiła ledwie 3 marki.
Czarny rynek zachwiał finansową stabilnością