@sebeq77 To, że piwo dobrze działa na nerki to mit. który wziął się z tego, że piwo jest moczopędne. Piwo obciąża nerki i nie ma dla nerek żadnych właściwości leczących. Nie jest w stanie również rozpuścić złogu. Piwo pite przy problemach z nerkami (zwłaszcza bez umiaru) może przynieść więcej skutków negatywnych, niż pozytywnych.
Zastanawiam się, czy alkohol miał swój udział w nieudolnym sformułowaniu tytuły i opisu niniejszego wykopu,bo jeśli tak, to jego dobroczynny wpływ ograniczony jest faktycznie li tylko do języków obcych.
Zabawne jest też, jak wielu komentujących chwali się swoimi lingwistycznymi popisami po pijanemu - chyba nigdy nie słyszeliście pijaka próbującego porozumieć się w obcym języku, żałsony jest to widok.
Coś w tym jest gdy kumpel przyjeżdżał z Niemiec z kolegą Valem ciężko było mi się przełamać by znim pogadać, po zakrapianym wieczornym spotkaniu Vale mnie pyta, czemu się tak mało odzywam do niego skoro wczoraj rozmawialiśmy po amgielsku i że nie spodziewał się mojej znajomości rosyjskiego oraz wzniszenia toastów w jego ojczystym języku. Myślę że alko tylko przez przesuwanie barier i zwiększenie odwagi pozwala się komumikatywnie porozumiewać, bo wtedy nikt nie
Komentarze (113)
najlepsze
@sebeq77 To, że piwo dobrze działa na nerki to mit. który wziął się z tego, że piwo jest moczopędne. Piwo obciąża nerki i nie ma dla nerek żadnych właściwości leczących. Nie jest w stanie również rozpuścić złogu. Piwo pite przy problemach z nerkami (zwłaszcza bez umiaru) może przynieść więcej skutków negatywnych, niż pozytywnych.
Zabawne jest też, jak wielu komentujących chwali się swoimi lingwistycznymi popisami po pijanemu - chyba nigdy nie słyszeliście pijaka próbującego porozumieć się w obcym języku, żałsony jest to widok.
@sebeq77: A kiedy poprawią ten alkohol?