Od początku współpracy z Fundacją Centaurus pan Andryszczak wiedział w jaki sposób zostaną spożytkowane pieniądze pochodzące ze zbiórki.
Przecież na stronie akcji fundacja wyraźnie napisała:
Jeśli uda się zebrać więcej środków, pasieka zostanie rozbudowana o większą ilość uli i jeszcze lepiej zabezpieczona.
Skąd pszczelarz miał wiedzieć skoro jak widać sami nie wiedzieli na co idą środki z nadwyżki? Jak wpłacam kasę to chciałbym wiedzieć o takich istotnych informacjach na co pójdzie
@tom3k85: Dokładnie, również uważam, że zamieszaniu winna jest fundacja. Skoro ludzie wpłacali pieniądze, widząc, że kwota zbiórki jest już przekroczona to znaczy, że ich wolą było aby środki zgodnie z opisem zbiórki trafiły do konkretnej osoby.
To jakby komuś spłonął barak w którym mieszkał, ludzie wpłacili więcej niż potrzebne było na odbudowanie starego baraku bo chcieli żeby poprawił mu się standard życia po tragedii. Fundacja stawia barak w standardzie poprzedniego, a
@bastex: Fundacja gunwo ma do uważania. Środki były zbierane na inny cel, niż teraz chcą przeznaczyć. Kreatury chcą się pewnie przy okazji nachapać, bo te szkolenia i pierdoły to - idę o zakład - wielcy eksperci z Centaurusa mieliby prowadzić.
Oświadczenie niczego tu nie zmienia. Zbiórka dotyczyła pasieki i na ten cel ludzie wpłacali pieniądze. Nie na dom dziecka. Nie na pszczelarstwo polskie. Co więcej, w opisie zbiórki jasno określono na co zostaną spożytkowane środki przewyższające podstawowy cel. Swoje "odczucia", jak to ładnie nazwano, fundacja mogła wyrażać przed rozpoczęciem zbiórki, a nie po jej zakończeniu i po poznaniu wyniku finansowego.
@kokosanki: Szczególnie że w swoim oświadczeniu wcale nie odnoszą się właśnie do tamtego zdania tylko wyjeżdżają z osobistymi atakami na pszczelarza jakaś dziecinada.
@Aster1981 @eliblue z tym wszystkim bym się zgodził, gdyby fundacja zbierała środki przez swoją stronę lub w formie bezpośrednich wpłat na swoje konto. Był to jednak serwis zewnętrzny, gdzie nigdzie nie było mowy o zbiórce na cele statutowe fundacji lub innych podmiotów.
Czy dobrze rozumiem, ze fundacja Fundacja Centaurus, zlokalizowana pod adresem: ul. Wałbrzyska nr 6-8, 52-314 Wroclaw chce oszukwc ludzi poprzez niepodanie calej informacji na co ida zebrane srodki? Czy ludzie, ktorzy wplacali pieniadze mieli swiadomosc, ze nadwyzka ma isc na inny cel? Czy swiadomosc tego sprawilaby, ze wiecej pieniedzy niz zakladano by nie zebrali?
@morgahard: Nie mierz wszystkich swoja miara. Dlaczego wiec na stronie zbiorki NIE MA TAKIEJ informacji? Jakby byla klauzula, ze reszta kasy pojdzie gdzies indziej to spoko, tutaj jest wyraznie napisane NA CO zostana przekazane srodki
Zasada jest prosta: na co była zbiórka? Na pszczelarza. Nawet jeżeli uzbierało trzy razy więcej to on powinien dostać te kasę. Trochę niesmak, że tak pazerny, ale trudno. Takie sprawy jak nadwyżka, powinny być ustalane przez rozpoczęciem zbiórki i info o tym co bedize z nadwyżka powinni informować publicznie.
@lIllI: się myli. @Sztucznooki: ma rację. Zbiórka nie była na Pana Wiesia tylko na odbudowanie/rozbudowanie pasieki więc widać, że afera ma drugie dno.
Z jednej strony to fundacja nie ogarnęła opisu zbiórki i teraz ma problem. Z drugiej strony z opisu znaleziska wynika, że to fundacja kupowała sprzęt a nie sam pszczelarz. Jeśli została zebrana większa suma to pszczelarz powinien przesłać uzupełniającą listę sprzętu zgodnie z opisem zbiórki (dodatkowe pieniądze
Kiedyś wysłałem im sms-y, zrobili się upierdliwi gdyż zaczęli słać po 2 sms-y tygodniowo, chyba koło 4 zł, zablokowalem ich bo to było juz nękanie, taki np caritas wyśmiewany za akcje, bierze za sms ponad 1 zł, organizacja organizacji nie podobna
Ludzie dawali na rozbudowę ula a nie szkolenia dla dzieci. Sprawa prosta. Tworzenie obrazu chciwego pszczelarza jest słabe .... bardzo słabe... przynajmniej wiemy jaką judaszową mentalność ma Fundacja Centaurus.
Bardzo ciekawy sposób działania. Robimy zbiórkę i z góry wiemy, że na cel zbiórki potrzebujemy tylko określoną kwotę. Pomimo tego przyjmujemy wszystkie pieniądze jakie uda się zgarnąć, nawet jeśli założona na początku kwota została już wielokrotnie przekroczona a cel dalszej zbiórki jest nieznany. Celowo oszukujemy darczyńców co do przeznaczenia zbieranych pieniędzy. Na koniec uszczęśliwiamy tak zdobytymi środkami "losowe" osoby.
Fundacja powinna być w porządku wobec ludzi wpłacających - jeśli nie było pewności że pszczelarz wyda pieniądze zgodnie z przeznaczeniem należało nakupić wyposazenia za całą kwotę i mu je przekazać a następnie skontrolować czy go nie sprzedał j wykorzystuje. Potem możnaby jeszcze przeprowadzić kontrolę i w razie potrzeby kierować sprawę do sądu. Dużo ? Jeśli fundacja wzięła się za zbiórkę powinna wziąć na siebie odpowiedzialność prze iez to jest jak rozumiem poważna
"Naturalną i oczywistą praktyką w organizacjach pozarządowych jest wydawanie nadwyżek środków na inny szczytny cel, jeśli ten, na który były zbierane środki, został już zaspokojony. Stąd taka, a nie inna nasza decyzja."
Dlatego nie wspomagam żadnych fundacji, zbiórek i innych tego typu gówien. Pieniądze bardzo rzadko trafiają do ludzi do których mają trafić, a kiedy już trafiają to okrojone.
Fundacje to niestety w większości nieopodatkowane biznesy (istnieją fundacje "prawie" pro bono ale
@spidero: mysle ze Ty masz z tym problem, zamiast odniesc sie do tego dlaczego sami zmieniaja cel na jaki przeznacza pieniadze to atakuja pszczelarza i probuja z niego zrobic tego zlego ktory jest chytry na pieniadze
Wystarczy popatrzeć na powiązania tej fundacji z innymi i kto w zarządach zasiada, jedna wielka rodzina. Takie fundacje powinny być na bieżąco rozliczane z tego ile dostały i na co przeznaczyły pieniądze.
Z korespondencji mailowej jasno wynika, że sugerują pszczelarzowi, że nadwyżka powinna być przekazana na cele niezgodne z założeniami zbiórki, bo takie mają odczucia xD Powinni poprosić o kolejną listę, w której pszczelarz napisałby czego potrzebuje do rozbudowy i tyle.
Co nas interesują wewnętrzne ustalenia fundacji i pszczelarza. Najważniejsze jest to, co fundacja podała przy zbiórce. Miało być więcej uli i maja je w zębach tam podstawić. Inaczej ich wiarygodność leży tam gdzie leży.
Jeśli rzeczywiście było tak jak opisali to uważam, że fundacja ma rację. Skoro byli z nim umówieni na konkretne wyposażenie to z jakiej racji on chce kasę na konto? Widać, że jakiś Janusz postanowił się wzbogacić na krzywdzie pszczół. Pewnie dostał mnóstwo hajsu od ludzi i już w dupie miał tę pasiekę, dlatego nie chciał nawet tego przyjąć. To w ogóle jest problem całego systemu. Być może powinno się blokować zbiórki po
@Howea: tez mam wrażenie ze to Janusz, który zobaczył ze można dodatkowo wyciągnąć kasę i ma w D... to ze inni mu charytatywnie pomogli i nie zamierza podzielić się z innymi nadwyżka
Komentarze (132)
najlepsze
Przecież na stronie akcji fundacja wyraźnie napisała:
Skąd pszczelarz miał wiedzieć skoro jak widać sami nie wiedzieli na co idą środki z nadwyżki? Jak wpłacam kasę to chciałbym wiedzieć o takich istotnych informacjach na co pójdzie
To jakby komuś spłonął barak w którym mieszkał, ludzie wpłacili więcej niż potrzebne było na odbudowanie starego baraku bo chcieli żeby poprawił mu się standard życia po tragedii. Fundacja stawia barak w standardzie poprzedniego, a
@bastex: Fundacja gunwo ma do uważania. Środki były zbierane na inny cel, niż teraz chcą przeznaczyć. Kreatury chcą się pewnie przy okazji nachapać, bo te szkolenia i pierdoły to - idę o zakład - wielcy eksperci z Centaurusa mieliby prowadzić.
Trochę niesmak, że tak pazerny, ale trudno.
Takie sprawy jak nadwyżka, powinny być ustalane przez rozpoczęciem zbiórki i info o tym co bedize z nadwyżka powinni informować publicznie.
Z jednej strony to fundacja nie ogarnęła opisu zbiórki i teraz ma problem.
Z drugiej strony z opisu znaleziska wynika, że to fundacja kupowała sprzęt a nie sam pszczelarz. Jeśli została zebrana większa suma to pszczelarz powinien przesłać uzupełniającą listę sprzętu zgodnie z opisem zbiórki (dodatkowe pieniądze
Pomimo tego przyjmujemy wszystkie pieniądze jakie uda się zgarnąć, nawet jeśli założona na początku kwota została już wielokrotnie przekroczona a cel dalszej zbiórki jest nieznany. Celowo oszukujemy darczyńców co do przeznaczenia zbieranych pieniędzy. Na koniec uszczęśliwiamy tak zdobytymi środkami "losowe" osoby.
Jak dla mnie to temat dla prokuratora.
Dlatego nie wspomagam żadnych fundacji, zbiórek i innych tego typu gówien. Pieniądze bardzo rzadko trafiają do ludzi do których mają trafić, a kiedy już trafiają to okrojone.
Fundacje to niestety w większości nieopodatkowane biznesy (istnieją fundacje "prawie" pro bono ale
A że potem dostał trochę rzeczy od miasta i innych ludzi to już tych rzeczy nie potrzebował i nie chce przyjać.
Cała sytuacja mi śmierdzi i po jednej jak i po drugiej stronie niestety.
To w ogóle jest problem całego systemu. Być może powinno się blokować zbiórki po