Sam się pewnie nie zapalił. Różnie w życiu bywa, nieraz z dnia na dzień można wylądować na ulicy a jakiś ch*j cie podpala* jeszcze. Zabrzmie jak jakiś lewak ale kurcze nie ma sprawiedliwości i niektórzy mają prze*ebane. Szkoda gościa.
*moja hipoteza co do zdarzenia bo jak pisałem ludzie nie ulegają samozaplonowi
*moja hipoteza co do zdarzenia bo jak pisałem ludzie nie ulegają samozaplonowi
@SoulShredder: To zależy. Znam sytuację, gdzie typ olał się denaturatem, a potem odpalał papierosa, co nie skończyłoby się za ciekawie, gdyby nie byli przy tym inni ludzie, którzy szybko go ugasili.
@Lawrence_z_Arabii: @SoulShredder: Za to u mnie na Nowym Mieście dokładnie to się zdarzyło, kolesie pili w opór, denaturat pewnie też. Jeden odpalił papierosa, spadł mu i spłonął, a kolega próbował go gasić, ale nic to nie dało.
W moim miasteczku też spłonął kiedyś menel ale niestety sam sie polał denaturatem i zapalając papierosa się podpalił przynajmniej taka jest oficjalna wersja prokuratury
Chyba to był '94 czy '95. Studiowałem wtedy, ale chciało się być dobrym i byłem wolontariuszem w schronisku dla bezdomnych prowadzonym przez Caritas. Masa ludzi, co wyszła z paki i rodzina pogoniła z domu, pijacy, tych było multum, jakiś dziadek, co chwalił się odcinkiem emerytury 2000 00000 złotych (na dzisiejsze 2 tysiące, moja matka zarabiał na dzisiejsze 600). I takim bezdomnym nie współczuję. Ale nadal to ludzie i nie można ich traktować
Komentarze (123)
najlepsze
*moja hipoteza co do zdarzenia bo jak pisałem ludzie nie ulegają samozaplonowi
@SoulShredder: To zależy. Znam sytuację, gdzie typ olał się denaturatem, a potem odpalał papierosa, co nie skończyłoby się za ciekawie, gdyby nie byli przy tym inni ludzie, którzy szybko go ugasili.