Najlepszym? Najlepszy to był Wilhelmi. Maklakiewicz miał jakąś dziwną manierę w wypowiadaniu kwestii, przez którą sprawiał wrażenie "genialnego naturszczyka". Zawsze było widać że za bardzo się stara udawać - wychodziło tak jakby był drobnym cwaniaczkiem na siłę starającym się ukryć swoje cwaniarstwo. Coś takiego można zobaczyć jeszcze wyraźniej w grze Buczkowskiego. Trudno się na to patrzy.
Komentarze (2)
najlepsze