To jest Anglia, tu jest miejsce dla Anglików - usłyszeli trzej Polacy czekający na pociąg na stacji kolejowej Madison West w hrabstwie Kent.
Według zeznań zawiadowcy stacji, 40-latek zachowywał się agresywnie. Krzyczał, wymachiwał rękoma w kierunku Polaków i jak goryl, ostentacyjnie bił się pięściami w piersi.
Po aresztowaniu zaznał na komisariacie, że jego zdaniem Polacy przyjeżdżają na Wyspy Brytyjskie i zabierają pracę takim jak on.
Komentarze (6)
najlepsze
Według zeznań zawiadowcy stacji, 40-latek zachowywał się agresywnie. Krzyczał, wymachiwał rękoma w kierunku Polaków i jak goryl, ostentacyjnie bił się pięściami w piersi.
Po aresztowaniu zaznał na komisariacie, że jego zdaniem Polacy przyjeżdżają na Wyspy Brytyjskie i zabierają pracę takim jak on.
Brytyjczyk nie ma żadnych kwalifikacji i jest