Francuska prowincja umiera. Wszystkiemu winien polski hydraulik
Polska przez francuskich związkowców nazywana jest pogardliwie krajem 600 euro. Bo za tyle godzą się pracować polscy, litewscy czy rumuńscy robotnicy w przenoszonych z Francji do tych krajów fabrykach.
motorcycleboy z- #
- #
- #
- #
- #
- 241
- Odpowiedz
Komentarze (241)
najlepsze
@kam966: Raczej tani wyrobnicy. W jednym francuskim markecie w mojej okolicy, zatrudnili na kierownika kolesia co miał "dzieci i kredyt" oraz zobowiazał sie do wyrabiania norm(zobowiazał sie, tak mu zalezało na pracy, sarkazm). Skonczyło się, że nadzorcy francuscy na kamerach sobie ogladali ze śmiechem jak kierowniczek pomiata pracownikami, bo co jakis czas mu przysyłali wieksze wskaźniki do wyrobienia. Czesc
Ktoś im prawdziwych stawek nie podał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@vesterr: Może to brutto.
Według ostatniego badania GUS z 2012 roku, płacę minimalną otrzymywało 8,4 proc. Polaków.
Obecnie jest to szacowane na 4-5%.
Problem rozwiazany,
alo alo , Macron, vous m'entendez?
Naplyw dodatkowych rak do pracy ze wschodu tez tutaj nie pomaga, ale glowna przyczyna to preferencje dla obcego kapitalu ktore bandyckie grupy u wladzy po 1990 roku rozdawaly na prawo i lewo.
I watpie, by dawali takie preferencje bezinteresownie.
Poza tym te firmy by sobie nie mogly ot, tak podarowac 40 milionow klientow.
Jesli nie damy szansy wlasnemu mlodemu biznesowi, to wbija sie tu silne chwasty od sasiadow. Dlatego wszelkie preferencje, jesli juz maja koniecznie istniec, powinny byc udzielane naszym firmom, bo to motor napedowy gospodarki. Obca firma moze sie w pol roku zwinac i pojsc do Nigerii. Nasze raczej zostaja w kraju.
Najwieksza zas