Pewnie dlatego, że niemcy i ruskie wymordowali całą inteligencję. Leonard Susskind urodził się w 1940 roku. W Polsce pewnie nie jeden taki się urodził, ale zaraz potem lądował u niemca w piecu.
@ozzie: Raczej to nie jest główny problem. Znam mnóstwo świetnych profesorów i młodych doktorów, którzy prowadzą równie świetne zajęcia - więcej dydaktyki prowadzą dopiero odkąd otworzyli (po długiej batalii) własną specjalność, a i to w ramach jakiegoś programu unijnego. Do tego czasu mieli nie po drodze z głównym nurtem politycznym na uczelni.
Na polskich uczelniach to jeszcze mnóstwo mentalnego prlu (chociaż szczerze przyznam, że i to na szczęście się zmienia).
Druga sprawa to ludzie, którzy idą (a raczej szli, bo nowa reforma zmieniła zasady dotacji) na studia. Jak masz płacone od studenta i jest matma, która potrafi odsiać 50% i więcej osób, to jesteś stratny. Co robi uczelnia? Na przestrzeni lat okraja program. Z 5-6 kursów matematycznych zostają 2-3 uczące całkowania i algebry macierzowej z elementami statystyki. Trochę biednie, ale dostajesz kasę za
@ozzie: Dzieci profesorów przeważnie zostają profesorami. Tak samo jak dzieci aktorów aktorami, lekarzy lekarzami itd. Dzieci polskiej inteligencji, zamiast zająć swoje miejsce w społeczeństwie, po wojnie trafiały do domów dziecka lub się tułały. Skończyły jakąś podstawówkę lub zawodówkę. I taki potencjalny profesor pracował później fizycznie w PGR lub jako ślusarz czy stolarz. To bardzo dobre zawody i powinny je wybierać osoby, które się do tego nadają i same taki kierunek
@obywatel_panstwa_idiotow: A Lenny Susskind to jeden z najbardziej zasluzonych fizykow XX wieku. Swoimi wykladami potwierdza regule, ze "jesli nie jestes w prostych slowach wytlumaczyc skomplikowanego problemu, to znaczy, ze tak naprawde nie rozumiesz istoty tego problemu". On kazdy jeden temat potrafi przelozyc na zwykly jezyk. Polecam go obejrzec w serii BBC Horizon - pojawia sie tam w kilku odcinkach i wyjasnia osobliwosci czarnych dziur i zasady holograficznej.
Wydaje mi się, że prowadzi te wykłady tak jakby prowadził je dla grupy dzieci, a nie dla studentów. Te 40 minut wstępu, można skrócić do 10-15 i wydaje mi się, że studenci powinni to już złapać i przyswoić.
@wedobadthingstobadpeaople: to jest różnica między najlepszym uniwersytetem na świecie, a polska edukacja. Jak widać te 40 minut wstępu przekłada się na największą liczbę laureatów Nobla jaka wyszła z sal tej uczelni. Ilona laureatami mogą się pochwalić polaczki uczelnie?
Komentarze (45)
najlepsze
Na polskich uczelniach to jeszcze mnóstwo mentalnego prlu (chociaż szczerze przyznam, że i to na szczęście się zmienia).
Druga sprawa to ludzie, którzy idą (a raczej szli, bo nowa reforma zmieniła zasady dotacji) na studia. Jak masz płacone od studenta i jest matma, która potrafi odsiać 50% i więcej osób, to jesteś stratny. Co robi uczelnia? Na przestrzeni lat okraja program. Z 5-6 kursów matematycznych zostają 2-3 uczące całkowania i algebry macierzowej z elementami statystyki. Trochę biednie, ale dostajesz kasę za
Zapnij pasy
źródło: comment_t0hvNdPqqqxDpCqwbI7un6i4wLdIeXCS.jpg
PobierzWie ktoś jak się to działanie nazywa po polsku ?
Komentarz usunięty przez moderatora