SKANDAL w szpitalu Św. Zofii w Warszawie
Proszę o przeczytanie i wykopanie - ku przestrodze dla przyszłych matek. Nam się udało, a w cale nie było kolorowo...
skandalieros z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 107
Proszę o przeczytanie i wykopanie - ku przestrodze dla przyszłych matek. Nam się udało, a w cale nie było kolorowo...
skandalieros z
Komentarze (107)
najlepsze
Oczywiscie to jest sitwa i nie bedzie wyroku ale trzeba isc instancje wyzej az do skutku. Haga czeka na Ciebie. To sie musi zmienic i jezeli moc Cie nie opusci to mozesz zrobic wiele dobrego dla przyszlych matek, dzieci i ojcow.
Powodzenia.
Prawnikiem nie jestem, ale z tego co się orientuję są dwie możliwości: wynajmujesz prawnika specjalizującego się w sprawach o błędy
Jeżeli po przewiezieniu kobiety na Inflancką skurcze nasiliły się, to tamtejsi lekarze widzieli że macica uciska płód który nie ma możliwości "ucieczki" dodatkowo jeżeli szyjka macicy nie rozwarła się (1cm) to był faktyczny
Ja bym np. wziął kamerkę i próbował dać mu w łapę - po czym udostępnił nagranie. Licencja powinna polecieć z dymem.
Na szczęście żyją... Gdyby doszło do tragedii to dla mnie pozostaje tylko grubszy kaliber.
Nie radzę Ci absolutnie iść tam w celu "pogadanki"bo raczej stracisz nad sobą kontrolę i będzie on miał prawną przewagę. Chyba że podobna akcja z ukrytą kamerką tylko zapytaj wprost - na jakiej podstawie odesłał Was do domu?
I tak jak ktoś napisał niżej - Podaj nazwisko lekarza - ku przestrodze oczywiście.....
swoją drogą to gratuluję autorowi samokontroli, bo jakby tak obił ryja lekarzom to by pewnie teraz w areszczcie siedział , i groziłoby mu 20 lat zapewne
Polecam odnaleźć lekarza, który kazał wrócić do domu i poprosić go o krótką rozmowę. A później grzecznie i z pełną kulturą opowiedzieć mu całą historię, dodając na końcu słowa "dziś moja żona i dziecko żyją, ale nie dzięki panu" (czy coś podobnego), po czym grzecznie wyjść- bez wyzwisk, bójki, czy awantur. Czasem takim zachowaniem
Tam jest PERMANENTNY brak miejsc. Jeżeli szpital nie ma możliwości odebrania porodu, odsyła do innej placówki. Pytanie: czy faktycznie kazali wam wracać do domu, czy kazali jechać do innego szpitala?
Moja żona rodziła tam dwukrotnie