Wszystko jest w głowie. Pamiętam jak też nauczyłem się backflipa właściwie w parę godzin (teraz już bym w życiu nie zrobił...). Mając kogoś do asekuracji i miękkie lądowisko, idzie się tego nauczyć bardzo szybko. Chociaż pamiętam, że ja robiłem trochę inaczej, bo on wyskakuje w tył, a u nas robiło się to tak, że skakało się w górę. Przed wyskokiem robiło się zamach rękoma i w powietrzu dodatkowo podkulało nogi. Sprawiało to,
Komentarze (11)
najlepsze
źródło: comment_FXFlgJmIyQMsgDLfIwRlymGqyYN57aUK.jpg
PobierzPamiętam jak też nauczyłem się backflipa właściwie w parę godzin (teraz już bym w życiu nie zrobił...).
Mając kogoś do asekuracji i miękkie lądowisko, idzie się tego nauczyć bardzo szybko. Chociaż pamiętam, że ja robiłem trochę inaczej, bo on wyskakuje w tył, a u nas robiło się to tak, że skakało się w górę. Przed wyskokiem robiło się zamach rękoma i w powietrzu dodatkowo podkulało nogi. Sprawiało to,
@DywanTv: god bless america
@atpl77: dlatego zaczynał od takich półobrotów, a finalny backflip zrobił dopiero w momencie, gdy półobroty bardzo dobrze wychodziły.