Szedł 10 godzin piechotą, by odwiedzić żonę w szpitalu
Jak pokonać 50-kilometrową trasę ze szpitala do domu, gdy tą trasą w weekend nie kursują żadne środki transportu? Pan Robert Iwanów 10 godzin szedł pieszo, by odwiedzić chorą żonę.
m.....s z- #
- #
- #
- 185
Komentarze (185)
najlepsze
jeśli chciał ją odwiedzić to raczej szedł z domu do szpitala. No chyba, że tak naprawdę szedł ze szpitala do domu bo już miał żony dość i wolał z buta 50km niż jej towarzystwo( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
I dla mnie to naturalne zachowanie, więc przy dzisiejszej ogólnej wyjebce na ludzi, są jeszcze tacy, którym zależy, więc szacun dla gościa :)
lekarka: proszę tu nie spać, to nie jest hotel.
ja: no przepraszam, że kocham swoją dziewczynę i dobę nie spałem.
pielęgniarki: panią to porąbało? Ten pan na siedząco przysnął, jest tutaj wykończony, pół nocy czekał. Widzi pani, to jest właśnie zakochany człowiek. Pani chyba tego nie zaznała, że się go uczepiła.
I takie tam. Słowo w słowo nie pamiętam :)
Trzeba rozróżnić uczucie wyższe jakim jest miłość od popędu i "podobania się", co jest instynktem i nakazem natury ku przedłużeniu gatunku - "przekaż geny, możesz umierać".
Dlatego bardzo miło mi się czyta o zachowaniach ludzi, które faktycznie czynią ich ludzkimi. Coś tak abstrakcyjnego i nielogicznego z punktu widzenia natury, że przekraczamy "zwierzęcą linię". Te "kc" o których piszesz to nic innego jak forma rytuałów godowych gatunku homo sapiens ;)
@LoMo_T: w tym momencie naprawdę błysłeś
W czasie potrzebnym na marsz, wykonujac proste prace fizyczne, zarobilby przynajmniej na polowe takiego roweru, moze nawet na caly.
No ale chcacemu krzywda sie nie dzieje.