Swoją drogą to takie zjawiska są naocznym dowodem tego, że europejskie sieci są bezpieczniejsze od amerykańskich.
Europa: linia SN->transformator (np. 30kV/400V)->kilkanaście odbiorców - krótka linia SN, rozbudowana sieć nn. USA: Linia SN->odbiorca->transformator u odbiorcy (np. 15kV/127V) - odbiorca końcowy w zasadzie zasilany jest siecią SN.
@antykler: W Ameryce Północnej to dosyć typowe, tam mają dużo sieci SN czteroprzewodowych ze skutecznie uziemionym punktem neutralnym. W takiej sieci jeśli któraś faza zostanie doziemiona lub łuk zapali się między fazą a przewodem neutralnym, to jest do pewnego stopnia z perspektywy zabezpieczeń widziane jako normalna praca linii... Dopiero gdy powstanie porządne zwarcie międzyfazowe to zadziała nie tyle automatyka, co przepali się bezpiecznik gdzieś na linii (a jest ich wzdłuż
@antykler: Widzisz, tyle tylko że to nie są sieci z przewodem neutralnym uziemionym w jednym punkcie (przy transformatorze w podstacji), gdzie jakikolwiek prąd płynący do tego uziomu jasno wskazuje doziemienie sieci. To są sieci z przewodem neutralnym uziemionym wielokrotnie, nie rzadziej niż co 400 metrów, w dodatku transformatory dystrybucyjne SN/nN mają mostek między przewodem neutralnym po stronie SN i neutralnym po stronie nN, który z kolei jest uziemiony w każdym domu (wg nomenklatury europejskiej jest to de facto PEN). W takiej sieci jak faza spadnie na ziemię, to ten prąd doziemny wróci w większości do sieci przez okoliczne uziomy i dla zabezpieczeń będzie to niewidoczne. Tak samo jak normą będzie to, że w podstacji przez uziom cały czas płynie prąd, bo część prądu przewodu neutralnego w sieci będzie sobie z niego zbaczać przez uziomy.
W tych sieciach większość zabezpieczeń to po prostu zabezpieczenia nadprądowe, które będą reagować dopiero przy przepływie znacznych prądów, czyli w zasadzie dopiero od kilkuset amperów, a więc potrzeba do tego porządnego zwarcia metalicznego albo łukowego. Drut, który spadnie komuś na trawnik i na którym jest np. 14,4 kV względem ziemii, będzie się smażył dopóki ktoś tego nie zauważy i nie zawiadomi służb. Efekty specjalne będą pierwszej klasy bo zwarcia doziemne nie są niczym kompensowane, ale nadal są to za małe prądy żeby pobudzić
Komentarze (43)
najlepsze
https://www.wykop.pl/link/3053781/jak-postepowac-kiedy-linia-energetyczna-zostaje-zerwana-w-twoim-poblizu/
Nawet nie przypuszczałem, że to zjawisko ma własną nazwę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Europa: linia SN->transformator (np. 30kV/400V)->kilkanaście odbiorców - krótka linia SN, rozbudowana sieć nn.
USA: Linia SN->odbiorca->transformator u odbiorcy (np. 15kV/127V) - odbiorca końcowy w zasadzie zasilany jest siecią SN.
źródło: comment_wTxu9cuDjmsrMSdSQXdx42psWajVdOel.jpg
PobierzTo są sieci z przewodem neutralnym uziemionym wielokrotnie, nie rzadziej niż co 400 metrów, w dodatku transformatory dystrybucyjne SN/nN mają mostek między przewodem neutralnym po stronie SN i neutralnym po stronie nN, który z kolei jest uziemiony w każdym domu (wg nomenklatury europejskiej jest to de facto PEN).
W takiej sieci jak faza spadnie na ziemię, to ten prąd doziemny wróci w większości do sieci przez okoliczne uziomy i dla zabezpieczeń będzie to niewidoczne. Tak samo jak normą będzie to, że w podstacji przez uziom cały czas płynie prąd, bo część prądu przewodu neutralnego w sieci będzie sobie z niego zbaczać przez uziomy.
W tych sieciach większość zabezpieczeń to po prostu zabezpieczenia nadprądowe, które będą reagować dopiero przy przepływie znacznych prądów, czyli w zasadzie dopiero od kilkuset amperów, a więc potrzeba do tego porządnego zwarcia metalicznego albo łukowego. Drut, który spadnie komuś na trawnik i na którym jest np. 14,4 kV względem ziemii, będzie się smażył dopóki ktoś tego nie zauważy i nie zawiadomi służb. Efekty specjalne będą pierwszej klasy bo zwarcia doziemne nie są niczym kompensowane, ale nadal są to za małe prądy żeby pobudzić
źródło: comment_94nyQ2HEt50KTEjvKAvdZ6ZIXddHEqoI.jpg
Pobierzźródło: comment_T8vTeJBD9VvRAbAKacHPiCA5gaW2yvBG.jpg
Pobierz