Obłudny liberalizm zalewa świat
W narracji liberalnych mediów świat wygląda teraz tak: jest jeden wielki „głupek” i kilku drobniejszych (m. in. Duerte w Indonezji, Orban na Węgrzech czy Kaczyński w Polsce) i wielka rzesza liberalnych mądrali, którzy wiedzą po prostu najlepiej. Mają oni oczywiście zawsze rację, a ich misją obecnie jest oświecanie tych „głupków”.
Znana jest wypowiedź wielkiego pysznego „mądrali” przewodniczącego Komisji Europejskiej
Junckera, że on ( ho, ho!) nauczy Trampa czym jest Unia Europejska. Z pomniejszych odnotujmy wypowiedź
Nicholasa Soamesa, członka brytyjskiej Izby Gmin z ramienia Partii Konserwatywnej, wnuka Winstona Churchila: „Trump musi udowodnić, że nie jest naiwny i rozumie, iż celem Putina jest zniszczenie Paktu Północnoatlantyckiego i osłabienie Unii Europejskiej”. No i masz, jaki on mądry ten wnuk. Trump musi!!! A niby dlaczego? Bo tak chce p. Soames i reszta liberalnych mądrali?
Musi zrozumieć (bo przecież jest „głupkiem”) i trzeba mu uświadomić, że na ciepłe, dostatnie i miłe gniazdko, które liberalizm uwił sobie w Europie zachodniej czyha zły niedźwiedź ze Wschodu –
Putin. A to ciekawe!?
A czy to nie Włochy, Francja, niemiecki biznes, Hiszpania aż przebierają nogami, żeby robić cudowne interesy z Rosją, czy to nie stamtąd płynie lament, ile to Zachód traci na sankcjach wobec Rosji i dlatego szybko je trzeba znieść? I czy to nie zachodnia pazerność, nie mająca względu na żadne wartości, niszczy zwartość i solidarność Unii Europejskiej i tym ją właśnie osłabia , a nie „głupek” Tramp.
No i wyszło szydło z worka. My, zachodni Europejczycy będziemy robić, jak zwykle, interesy z Rosją, a ty Tramp musisz przyjąć do wiadomości, że twoją rolą jest bronić nas. Rozumiesz „głupku”! My nie mamy ochoty i zamiaru wydawać pieniędzy na wojsko.
Swojej niebotycznej obłudy i całych pokładów cynizmu zachodni liberałowie oczywiście nie zauważają. Jest ona ich wrodzoną cechą. Ale od niedawna przyczepiła się do nich jeszcze jedna przypadłość – stracili kontakt z rzeczywistością. Nie zauważają tego, bo tak są przekonani o swojej intelektualnej wyższości, że nie muszą już dbać o to czy ich poglądy mają uzasadnienie w rzeczywistych zjawiskach i procesach społecznych, gospodarczych, politycznych. Stąd ich diagnozy są rytualnym międleniem liberalnych formułek, sloganami o zagrożeniach demokracji i wolności , nie dają odpowiedzi na realne problemy, nie próbują znaleźć ich źródeł.
Ich stała śpiewka: winien prawicowy populizm.(p)
fot. krytykapolityczna.pl
Komentarze (9)
najlepsze
O wspaniałych "prawicowych" przywódcach też można powiedzieć wiele złego: Trump to wieśniak i protekcjonista, a Kaczyński to socjalista z sentymentem do PRL-u.
Czy ty
BBC jest lewicowe