Spotyka się dwóch starych Żydów w Nowym Jorku: – Mosze, jak ja się cieszę, że Ciebie widzę. Ty mnie powiedz, co tam u twojego syna Chajma? – A, u Chajma wszystko dobrze, on teraz mieszka w Paryżu. – I co on tam robi w
@Jabber: Dobre! Przy tej okazji i ja wkleję, może ktoś nie słyszał. Co prawda zdecydowanie mniej à propos od Twojego, ale też o Żydach i mnie bawi ( ͡°͜ʖ͡°)
Przyjechał nowojorski Żyd do Jerozolimy. Poszedł pod ścianę płaczu. Modlił się, modlił, aż tu nagle zgłodniał. Patrzy w lewo: "McRabin", patrzy w prawo: "Jewish Hat", patrzy za siebie "JewWay". Za mało koszerne - pomyślał sobie i zaczął szukać czegoś odpowiedniego. Napotkany stary Chasyd poradził mu, żeby poszedł do najbardziej żydowskiej knajpy, jaką widział świat: do "Karty Płaczu Abramowicza". Żyd jak usłyszał tak zrobił i już po kilku chwilach znalazł się w u progu lokalu. Wchodzi, patrzy, a tu ciemno, brudno i obskurno. Zamiast stołów stare beczki, zamiast krzeseł stare pudła, bar zrobiony ze starej sklejki i z wyjątkiem Abramowicza nikogo nie ma. Stary Żyd podchodzi do niego i się pyta: - Co
@Zdoomwars: W dotychczasowej, no właśnie. Ja nie podzielam twojego spokoju. Rothschildowie mają się chyba całkiem nieźle, od, nie chcę skłamać, trzystu lat?
@Wasz_Pan: To jest właśnie niesamowite, że taki typ ma plecy aby być wszędzie zapraszanym, mimo, że wiadomo, że to spekulant. Cóż, dla niektórych pieniądz najwyraźniej nie śmierdzi.
W dzieciństwie, w trakcie okupacji niemieckiej na Węgrzech pomagał swojemu przybranemu ojcu przejmować majątek swoich żydowskich rodaków. Jak sam przyznaje nie wywoływało to u niego żadnych wyrzutów sumienia, bo jak twierdzi i tak musiał ktoś to zrobić. Typowe wygaszenie empatii które charakteryzuje socjopatów.
Komentarze (277)
najlepsze
źródło: comment_H315x3hk4xBFIpU5c32Oj4Lr5MT7EPPb.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Spotyka się dwóch starych Żydów w Nowym Jorku:
– Mosze, jak ja się cieszę, że Ciebie widzę. Ty mnie powiedz, co tam u twojego syna Chajma?
– A, u Chajma wszystko dobrze, on teraz mieszka w Paryżu.
– I co on tam robi w
Przyjechał nowojorski Żyd do Jerozolimy. Poszedł pod ścianę płaczu. Modlił się, modlił, aż tu nagle zgłodniał. Patrzy w lewo: "McRabin", patrzy w prawo: "Jewish Hat", patrzy za siebie "JewWay". Za mało koszerne - pomyślał sobie i zaczął szukać czegoś odpowiedniego.
Napotkany stary Chasyd poradził mu, żeby poszedł do najbardziej żydowskiej knajpy, jaką widział świat: do "Karty Płaczu Abramowicza". Żyd jak usłyszał tak zrobił i już po kilku chwilach znalazł się w u progu lokalu.
Wchodzi, patrzy, a tu ciemno, brudno i obskurno. Zamiast stołów stare beczki, zamiast krzeseł stare pudła, bar zrobiony ze starej sklejki i z wyjątkiem Abramowicza nikogo nie ma. Stary Żyd podchodzi do niego i się pyta:
- Co
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_W8v20yGfmKDjzyPzVGmYoZ9byHEEhF2v.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
W dzieciństwie, w trakcie okupacji niemieckiej na Węgrzech pomagał swojemu przybranemu ojcu przejmować majątek swoich żydowskich rodaków. Jak sam przyznaje nie wywoływało to u niego żadnych wyrzutów sumienia, bo jak twierdzi i tak musiał ktoś to zrobić. Typowe wygaszenie empatii które charakteryzuje socjopatów.
Pamiętajcie "Dwóch ich jest. Mistrz i uczeń."
źródło: comment_4MwDStc6lZefANAJ4WDj6crMRbaU77bw.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_6lRxgujHPfSfnboDjZWXrFIL2AbbiZ3a.jpg
Pobierzźródło: comment_0aDDo63Ha9b81tM2xIwy8o7rRgokqemQ.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_SxET6vjZJUJXmYUsOJea3QEBP48CAQn3.jpg
Pobierz