Mam tylko jedno pytanie. Czy nie uważacie, że mechanizm jazdy "na suwak" w ówczesnym wydaniu jest nie opłacalny z puntu widzenia "pasa głównego" na którą się dojeżdża z "pasa zwężanego". Z mojej obserwacji wynika, że JEŚLI na pasie "dojazdowym" nie ma żadnych skrętów w prawo/lewo, tylko cały czas jest prosta, to tzw. Szeryfowie drogowi ułatwiają sprawiedliwe rozdzielenie ruchu. Czemu tak uważam? Zawsze ci jadący głównym pasem stoją dłużej niż pasem dojazdowym. Nawet
@shad321: Opisywane zjawisko występuje. Niestety szeryfowanie nie jest rozwiązaniem. Jedyne rozwiązanie to maksymalne wykorzystywanie dwóch pasów (w tym także w sytuacji, gdy już stoimy na "głównym", a zanikający pas jest wolny - to żadna hańba wyjechać na zanikający i pojechać nim do końca!) oraz nielitowanie się nad tymi, którzy wjeżdżają wcześniej, niż na zwężeniu. To po prostu idioci utrudniający sprawny ruch. Ja takich traktuję jak innych wymuszających pierwszeństwo, blokujących skrzyżowania itd
Komentarze (87)
najlepsze