Nie umniejszając tragedii, jaka tam się wydarzyła...
Ale...
Mieszkam na Mazowszu, mam wokół domu 2 rzeczki, jedna ok 500 metrów od nas, druga z 200-300 metrów, Mazowsze jest ogólnie rzecz biorąc dość płaskie, tak wiec jak woda się już rozleje to ma się gdzie porozlewać... Jak jedna z rzeczek (ta dalsza) w zeszłym roku wylała to zalała tak na 100 metrów od brzegu (Utrata jakby się ktoś pytał). Gdzie dom zbudowaliśmy? Na
@Mibars: problem polega na tym, ze w promieniu kilkudziesieciu kilometrow nie ma za wiele górek. Ciagle slysze wypowiedzi, ze to wina powodzian, ze sie buduja na terenach zalewowych. Podczas tej powodzi zagrozone zalaniem bylo kilkaset km2. Nie da sie wszystkich przesiedlic. Wisla to nie Ganges czy Amazonka, ze jak przybierze to sie nie da z nia nic zrobic. Zamiast wyludniac pol poludniowej Polski potrzeba budowac zbiorniki, ktore beda w stanie
@Mibars: tez tak uwazam, ale w Sandomierzu byly naprawione waly po ostatniej powodzi stulecia i podniesione o dodatkowe 1,5 metra tamte tereny nigdy nie zostaly zalane nawet jak byla ta powodz w 97.
Kiedy Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera. Tak, to wygląda kiedy 30.000.000 ludzi ma prawo głosu i wybiera ładnie uśmiechającego się króla pustosłowia.
Przerzucilem przepisy o tym kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy. Oczywiscie nasze prawo jest tak zj%#ane, ze i tak nie znajdziemy jednoznacznej odpowiedzi:
Prawo wodne
Art. 81. Ochrona przed powodzią oraz suszą jest zadaniem organów administracji rządowej i samorządowej.
Ma ktos moze fotki ja kto wygladalo w 1997 r.? Tak samo? Wow jestesmy glupi przed i po szkodzie. Az sie noz w kieszeniu otwiera jak sie pomysli o tych, ktorzy byli odpowiezialni za te waly. Tyle lat! mozna bylo przez ten czas druga Gobalowke usypac. Ehhh.
@derylio1: To od strony ulicy Sandomierz - Krakow. Tam i tak nie bylo duzo do zalania bo odrazu jest pod gore. Ciekawe czy z drugiej storny cos zrobili. Jak patrze na te powodzie to dochodze do wniosku, ze zyjemy jednak w sredniowieczu. Po jaka cholere samorzad organizuje jakies zabawy na placu, chodniki remontuje, czy cokolwiek innego, jak niejest w stanie zabezpieczyc nas wszystkich przed taka powodzia! Po co nam to
Komentarze (58)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Ale...
Mieszkam na Mazowszu, mam wokół domu 2 rzeczki, jedna ok 500 metrów od nas, druga z 200-300 metrów, Mazowsze jest ogólnie rzecz biorąc dość płaskie, tak wiec jak woda się już rozleje to ma się gdzie porozlewać... Jak jedna z rzeczek (ta dalsza) w zeszłym roku wylała to zalała tak na 100 metrów od brzegu (Utrata jakby się ktoś pytał). Gdzie dom zbudowaliśmy? Na
Prawo wodne
Art. 81. Ochrona przed powodzią oraz suszą jest zadaniem organów administracji rządowej i samorządowej.
Mi
ale znalazlem po tej powodzi zdjecia jak byly odbudowywane wały:
http://www.technologie-budowlane.com/GEOWEB___budowa_walow_przeciwpowodziowych_w_Sandomierzu-1-54-.html
Ja osobiscie pamietam jak widzialem jak woda byla prawie od zwienczenia jednego walu do zwienczesnia drugiego.