w ramach ćwiczeń i sprawdzania przejezdności dróg pożarowych na osiedlach proponuję użyć poniższego - myślę, że wtedy wszyscy źle parkujący zostaną odpowiednio poinformowani o zagrożeniu spowodowanym swoją głupotą.
Generalnie to zgadzam się z panem "wiem wszystko najlepiej" tylko te jego apele pozostaną bez odpowiedzi, ponieważ wiele osiedli i dzielnic jest tak nasycona samochodami, że aby zaparkować wieczorem samochód musisz i tak krążyć przez 10 minut. Żeby udrożnić wszystkie drogi pożarowe i nie-pożarowe (ale wąskie) trzeba by znaleźć dodatkowych kilka tysięcy miejsc postojowych w całym Krakowie co jest z racji architektury Krakowa raczej mało prawdopodobne. Rozwiązanie to zniechęcenie do posiadania samochodu
@olkoo: to głownie chyba osiedli problem. Prywatne osiedla już coraz częściej mają szlaban i tylko mieszkańcy mogą wjechać... chociaż myślę, że jak raz ktoś zostanie odholowany na jego koszt to się nauczy parkować ( ͡°͜ʖ͡°)
@olkoo: wg mnie problem leży w przepisach. Powinno się ludzi zniechęcać do używania samochodów, osiedla pozamykać, dawać drakońskie kary, drogie parkingi, itd. Nie każdy musi jechać samochodem, jest komunikacja, rowery. Wiadomo że za takimi utrudnieniami muszą iść ułatwienia czyli parkingi park and ride. Mnie osobiście krew zalewa jak widzę korek w którym pełno samochodów a w każdym po jednej osobie. Tak być nie może
Kto pozostawia swoje mienie na prawidłowo oznaczonej drodze pożarowej/ewakuacyjnej zrzeka się wszelkich praw dotyczących tego mienia.
Ciekawe czy buraki-cebulaki dalej by parkowały pod samą klatką swoje paseratti jakby w perspektywie mieli przekoszenie go strażackim wozem bojowym, czy choćby przerysowanie kluczem przez zirytowanego sąsiada. No i nie mogliby nic z tym zrobić i ubiegać o żadne odszkodowanie.
Skoro wzdłuż tej drogi stają praktycznie wszyscy mieszkańcy
@atestowanie2: I tu popełniasz zasadniczy błąd - nie parkują "praktycznie wszyscy" tylko zwykle dwóch czy trzech cwaniaków, którym się nie chce tyłka ruszyć.
@AlabamaMama: No nie wiem czy 2-3 cwaniaków bo na tym filmie to cała droga od początku do końca jest zastawiona samochodami. Wydaje mi się, że tam ludzie parkują na zasadzie kto pierwszy ten lepszy.
Z jednej strony absolutnie racja, z drugiej- zastawianie dróg, poza zwykłym wygodnictwem, bierze się też z prostej przyczyny: braku odpowiedniej ilości miejsc parkingowych- przy założeniu, że na rodzinę przypada 1 auto...
Myślę, że problem jest złożony. Na pewno ludzie powinni być bardziej ludzcy i powinni pomyśleć częściej o innych, ale z drugiej strony mamy tyle bzdurnych przepisów, tyle bzdurnego oznakowania na drogach, prawo podatkowe, które zależy od indywidualnej interpretacji dyrektora danego urzędu, że nie dziwię się ludziom, że często łamią przepisy.
@jacekmi: Kwestia jest inna: - na starych osiedlach po prostu nie ma miejsca na samochody - nigdy nie było ale samochodów przybywa więc ludzie stawiają gdzie się da. - na nowych osiedlach developer przycina na miejscach parkingowych - bo to mniej mieszkań, ludzie oszczędzają nie kupując miejsca w garażu podziemnym bo drogo a potem wszystkie chodniki, ścieżki dróżki zastawione - bo nie ma gdzie parkować.
Komentarze (21)
najlepsze
Paragraf 2a:
Ciekawe czy buraki-cebulaki dalej by parkowały pod samą klatką swoje paseratti jakby w perspektywie mieli przekoszenie go strażackim wozem bojowym, czy choćby przerysowanie kluczem przez zirytowanego sąsiada. No i nie mogliby nic z tym zrobić i ubiegać o żadne odszkodowanie.
@atestowanie2: I tu popełniasz zasadniczy błąd - nie parkują "praktycznie wszyscy" tylko zwykle dwóch czy trzech cwaniaków, którym się nie chce tyłka ruszyć.
- na starych osiedlach po prostu nie ma miejsca na samochody - nigdy nie było ale samochodów przybywa więc ludzie stawiają gdzie się da.
- na nowych osiedlach developer przycina na miejscach parkingowych - bo to mniej mieszkań, ludzie oszczędzają nie kupując miejsca w garażu podziemnym bo drogo a potem wszystkie chodniki, ścieżki dróżki zastawione - bo nie ma gdzie parkować.
Jedyny sposób na nie zastawianie dróg