Kiedyś wychodzę wieczorem z biedronki, otwieram jakiegos batona a obok przywiązany bernardyn patrzy na mnie i głośno mlaska ... Zastanawiałem sie, czy ma smaka na batona, czy chce mnie chapnąć za schaby ... :) Rurka do której był przywiazany była solidna, a ja w takiej odległości, że by mnie nie sięgnął ale lekko stracha mi zrobił :)
Komentarze (55)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora