Czym grozi chodzenie po drodze dla rowerów?
Jeśli denerwują Cię piesi chodzący po drodze dla rowerów (zjawisko niezwykle popularne ostatnimi czasy) - uśmiechnij się do nich, daj im ulotkę i zniknij! Unikniesz bezsensownej dyskusji i obelg, a może komuś wreszcie otworzą się oczy... ;)
powi z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 14
Komentarze (14)
najlepsze
-piesi mają oznakowania w dupie i idą czym im bliżej, nie patrzą nawet
-rowerzysta mając do wyboru zapchane, mało bezpieczne ulice i chodnik - wybierze chodnik (bo, nie wiem czy wiesz, ścieżek rowerowych jest w polskich miastach mniej, niż chodników)
oczywiście też nie popieram rowerzystów, którzy na chodniku zachowują się jakby należał on tylko do nich ;]
Rozwiązanie? Proponuję odgrodzić ścieżkę od chodnika dla pieszych lub robienie specjalnego wydzielonego pasa z jezdni.
Z drugiej strony, jako rowerzysta nie znoszę oczywiście durnych pieszych na ścieżkach rowerowych.
Wszystkim grupom (kierowcom, roweżystom, pieszym), należałaby się porządna lekcja kultury.
I jeszcze moje 3 grosze odnoście przejść pieszo-rowerowych z osobną sygnalizacją świetlną. Idiotyzm tych przejść polega na tym, że zielone/czerwone światło zapala się
Przecież to grozi kalectwem jak i mandatem.
O tym jak wkurza to kierowców nie będę wspominał nawet.
A jeśli ktoś pisze o tym jak to rowerzyści wloką się na ulicach niech wspomną swoje słowa stojąc w korku :P Poza tym dziwne, żeby ktoś zjeżdżał na ścieżkę rowerową jak jedzie naprawdę szybko (prędkości rzędu 45 km/h to norma) albo jedzie przejazdem przez jakieś miasto.
Co innego tzw "niedzielni rowerzyści" wtedy zgadzam się - z nimi to na ścieżkę ;)
może tak zacznijcie edukować swoich, żeby używali tych ścieżek a nie po drogach stwarzali zagrożenie (tak! obok jest ścieżka a d%%%!e wloką się po trasie)