Podziwiam zaufanie do własnego organizmu. Chwila zawahania, skurcz, zasłabnięcie, kontuzja, nagła reakcja organizmu typu spocenie dłoni i może skończyć się marnie.
Ja to bym od razu się #!$%@?ł, mój organizm chyba nie chce, żebym przetrwał bo od razu mi się tak ręce pocą (gdzie normalnie to się nigdy nie dzieje), że w sumie nie wiem co innego ma na myśli z taką reakcją matka natura xD
Kolega co się wspina po obejrzeniu powiedział, że wydaje mu się ukartowane. Jak ktoś idzie na solo to nie ma uprzęży, a ten gostek jak widać… Poza tym nie idzie się tam gdzie już ktoś idzie. Wniosek? Mogli się znać, a gość próbuje wejść - jak osłabnie to ma linę od kolegów.
Komentarze (127)
najlepsze